Inwestycja w kulturę jest kluczową inwestycją w kapitał społeczny – mówiła w Opolu minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska i przekonywała samorząd, by myślał o finansowaniu działań z dziedziny kultury jak o "najcenniejszych inwestycjach".
Omilanowska spotkała się w piątek po południu w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu z władzami regionu oraz przedstawicielami miejskich i wojewódzkich jednostek kultury.
Zapewniła, że zdaje sobie sprawę z trudności finansowych, z jakimi przyszło się mierzyć jednostkom finansowanym z budżetu urzędu marszałkowskiego woj. opolskiego w związku z niższymi w tym roku dotacjami samorządu (suma dotacji dla instytucji kultury podległych woj. opolskiemu z budżetu regionu na ten rok to ok. 20 mln zł; w roku ub. wyniosła ona 24,3 mln zł). Szefowa resortu kultury mówiła, że m.in. dlatego podczas wizyty na Opolszczyźnie chciała spotkać się nie tylko z jednostkami kultury, ale też urzędnikami.
„Bardzo zależy mi na tym, żeby w jak największej liczbie osób odpowiedzialnych w Polsce za budżety kultury włączyć myślenie, że inwestycja w kulturę jest kluczową inwestycją w kapitał społeczny” – powiedziała i zaznaczyła, że „korzyści z kultury można mieć bardzo wiele w różnych miejscach”.
Wskazała np. że funkcjonowanie muzeów czy teatrów przekłada się na zainteresowanie turystyczne miastem. „Ale ciągle chyba w tej publicznej narracji brakuje mi jednej rzeczy: powiedzenia sobie, że człowiek, który korzysta z oferty kulturalnej, jest po prostu lepszym członkiem społeczeństwa” – mówiła.
Tłumaczyła, że z przeprowadzonych analiz sytuacji w krajach europejskich wynika np., że tam, gdzie postawiono na kulturę okazywało się, iż społeczeństwo jest np. bardziej innowacyjne - było więcej patentów czy odkryć naukowych. „Tak naprawdę inwestycja w kulturę jest inwestycją w społeczeństwo, które staje się sprawniejszym organizmem” – zaznaczyła szefowa resortu kultury. Apelowała przy tym, by samorządowcy myśleli o budżecie na kulturę „nie jak o ostatniej pozycji budżetowej, na którą coś zostało”, tylko jak o „najcenniejszej inwestycji”.
Mniejsze dotacje dla opolskich jednostek samorządowych podległych urzędowi marszałkowskiemu w tym roku, to m.in. wynik spadających wpływów z podatku CIT. Odpowiedzialny m.in. za kulturę, obecny na piątkowym spotkaniu członek zarządu woj. opolskiego Grzegorz Sawicki w rozmowie z mediami mówił, że wie, iż tzw. dotacja podmiotowa dla jednostek kultury w regionie „jest znacznie za mała”. Tłumaczył, że oszczędności poszukiwane są obecnie w samych jednostkach. „Jeżeli się okaże, że wyczerpaliśmy wszystkie możliwości w tym zakresie, to oczywiście mamy świadomość tego, że dotacja podmiotowa musi być większa” - przekonywał.
Dodał, że w kolejnych latach nie może ona już być niższa, niż w roku 2015, bo – jak mówił Sawicki – rok 2015 „pokazał, że doszliśmy do poziomu minimalnego”. „Mamy okres tworzenia budżetu województwa i oczywiście cały czas obserwujemy wpływy z podatku. Pierwsze półrocze 2015 napawa optymizmem, bo wpływ z podatków jest większy i należy sądzić, że środki na kulturę będą w przyszłym roku mogły być większe” – dodał.
Omilanowska zwróciła też w piątek uwagę szefom opolskich jednostek kultury, że Opolszczyzna „wykazuje się małą aktywnością w składaniu wniosków konkursowych” do resortu. „Moje możliwości, jeśli chodzi o wsparcie ograniczone są nie tylko moim budżetem, ale przede wszystkim polskim prawem i ustawą o finansach publicznych, która nie pozwala mi sposób dowolny dysponować środkami publicznymi, a w odniesieniu do instytucji samorządowych mogę się posługiwać wyłącznie narzędziem konkursowym” – tłumaczyła.
Omilanowska zadeklarowała również pomoc Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu w zakresie sfinansowania remontu zniszczonego fragmentu dachu Zamku Piastów Śląskich, w którym funkcjonuje jednostka. Dyrektor tego muzeum Paweł Kozerski podał, że na ten cel potrzebna jest kwota 150 tys. zł. „Mimo, że jestem współodpowiedzialną za Zamek Piastów Śląskich w Brzegu, a nie jedyną odpowiedzialną, to jestem gotowa wziąć na barki ministerstwa wszystkie koszty związane z akcją ratunkową po zniszczeniach dachu, nie oczekując współuczestnictwa w tym projekcie urzędu marszałkowskiego” – powiedziała Omilanowska. (PAP)
kat/ dym/