Ambasada RP w Lizbonie zaprezentowała w poniedziałek w hotelu Palacio w mieście Estoril, na zachodzie Portugalii, wystawę o losach polskich uchodźców z czasów drugiej wojny światowej.
Na otwarcie wystawy przybyli przedstawiciele portugalskiego rządu, a także kierownik polskiego Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Ciechanowski. Obecny był też jeden z czołowych portugalskich biznesmenów Andrzej Jordan; jako 6-letnie dziecko znalazł się on w gronie polskich uchodźców, którzy przez Portugalię wyemigrowali do Brazylii.
Jak powiedział PAP Ciechanowski, przez Portugalię wydostało się z Europy kontynentalnej w czasie drugiej wojny światowej około 12 tys. obywateli Polski. Znaczną ich część stanowiły osoby pochodzenia żydowskiego. "Szacuje się, że około 5,5 tys. Polaków, dla których Portugalia była krajem tranzytowym, stanowili wojskowi. Z Hiszpanii byli oni przerzucani przez zieloną granicę” - mówił Ciechanowski.
Po upadku Francji w 1940 roku Portugalia stała się bardzo ważnym krajem tranzytowym dla Polaków zmierzających, legalnie i nielegalnie, z zachodniej części Europy do Wielkiej Brytanii i za ocean. W ewakuacji polskich uchodźców decydującą rolę odegrał polski wywiad, działający pod przykrywką działu przedłużania paszportów wydziału konsularnego w Lizbonie.
Polscy agenci pomagający w przerzucie polskich obywateli z Hiszpanii do Portugalii i dalej do W. Brytanii, USA lub Ameryki Płd. mieszkali głównie w estorilskim hotelu Palacio.
Składająca się z 16 paneli wystawa o losach Polaków podczas drugiej wojny światowej jeszcze we wrześniu zostanie zaprezentowana w Lizbonie.
Z Estoril Marcin Zatyka (PAP)
zat/ az/ ap/ abr/