Zespoły folkowe z Bałkan będą od czwartku do soboty występować na festiwalu Pannonica. Impreza odbędzie się po raz drugi, w Barcicach (Małopolskie), malowniczej sądeckiej miejscowości w dolinie Popradu.
„Festiwal ma przybliżyć Polakom muzyczną spuściznę Bałkanów, które przecież wcale nie są tak odległe" – powiedziała PAP Justyna Liszkowska ze Starosądeckiej Fundacji Kultury, która organizuje przedsięwzięcie.
Jak dodała, w przeciwieństwie do wielu innych imprez ludowych, miejscem tej nie jest miasto, ale wioska. „Tutejsze otoczenie sprawi, że goście naprawdę poczują się jak na imprezie ludowej z prawdziwego zdarzenia” – wyjaśniła przedstawicielka organizatora.
Miejscem Pannonicy ma być teren niedaleko rzeki Poprad, ponad którą rozciągają się góry z zielonymi lasami. Tutaj turyści – nie tylko z Polski, ale i ze Słowacji i krajów bałkańskich – z posłuchają tradycyjnej bałkańskiej muzyki i obejrzą tańce.
Gwiazdą tegorocznego festiwalu będzie serbska grupa Boban & Marko Marković Orkestar. Jej liderami są ojciec – Boban i jego syn – Marko. 20-osobowa orkiestra Markoviciów wystąpi w ostatnim dniu imprezy. Markovicie tworzą jeden z najpopularniejszych na Bałkanach zespołów grających muzykę określaną jako balkan brass (styl bałkańskiej muzyki charakteryzującej się szybkim tempem, a granej przez orkiestry dęte – PAP). Orkiestra jest stałym bywalcem słynnego serbskiego festiwalu trębaczy w Gucy.
„Boban i Marko to ambasadorzy serbskiej trąbki. To król i książę gatunku balkan brass, choć dziś należałoby ich przedstawiać w odwrotnej kolejności, bo to Marko wiedzie prym w orkiestrze, u boku legendarnego ojca – Bobana” – wyjaśniła przedstawicielka organizatora.
Z Serbii przyjadą też zespoły Kud Kruna Veliko Polje i Duvacki Orkestar Zlatna Jabuka Nebojse Ivanovica. Pierwszy z nich to zespół taneczny z własną orkiestrą. Prezentuje folklor głównie północnej i wschodniej Serbii. Drugi zespół tworzy orkiestra, której członkowie mają romskie korzenie. Ta grupa powstała w 1968 roku w Surdulicy i jest jedną z najbardziej cenionych w południowej Serbii.
W Barcicach zaprezentuje się też grupa z Budapesztu - Besh o droM. W jej utworach, oprócz motywów węgierskich, szczególnie obecne są wpływy cygańskie, żydowskie i orientalne. 15-letni zespół Besh o droM gra zarówno muzykę akustyczną, jak i elektroniczną. Nie ogranicza się tylko do melodii ludowych.
Nazwa festiwalu nawiązuje do Panonii – określenia dawnej naddunajskiej prowincji rzymskiej, która zajmowała obszary Bałkan i Karpat; dziś są to tereny Węgier, Serbii, Chorwacji, Słowenii, Bośni i Hercegowiny oraz Słowacji.
Na festiwalowej scenie nie zabraknie polskich grup. Jedną z nich będzie siedmioletni zespół Caci Vorba z Lublina, który prezentuje głównie kulturę Romów z różnych części Europy. Także trzyletniej formacji Jazgot nie są obce wpływy cygańskie. Jazgot czerpie też z tradycji rumuńskiej i węgierskiej. Trzon tej grupy stanowią m.in. artyści spokrewnieni ze słynną rodziną Trebunich-Tutków z Białego Dunajca.
Festiwal Pannonica to nie tylko koncerty. „Nasza oferta jest różnorodna i skierowana do różnych grup wiekowych. Pannonica to interesująca propozycja dla całych rodzin na ciekawe spędzenie ostatnich dni wakacji” – zaznaczyła Liszkowska.
Na turystów czekają takie atrakcje jak m.in. jazda konna, wycieczki w pobliskie góry, warsztaty sztuki ludowej. Z myślą o dzieciach przygotowano pełne ciekawych zajęć specjalne przedszkole. „Dorośli, którzy w czasie festiwalu będą chcieli spędzić czas bez swoich pociech, mogą je zostawić w specjalnie zorganizowanym dla nich przedszkolu. Tutaj troskliwa opieka przygotuje dla maluchów mnóstwo interesujących zabaw” – powiedziała przedstawicielka organizatora.
W ubiegłym roku w festiwalowych wydarzeniach uczestniczyło – jak szacuje organizator – ok. tysiąca osób. Spośród zagranicznych fanów liczną grupę stanowili Słowacy.
Nazwa festiwalu nawiązuje do Panonii – określenia dawnej naddunajskiej prowincji rzymskiej, która zajmowała obszary Bałkan i Karpat; dziś są to tereny Węgier, Serbii, Chorwacji, Słowenii, Bośni i Hercegowiny oraz Słowacji.(PAP)
bko/ dym/