Będziemy się troszczyć o upamiętnienie terenu byłego niemieckiego nazistowskiego obozu KL Plaszow – powiedział wicedyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa Jacek Salwiński. Historycy zwracają uwagę, że wielu krakowian nie zna przeszłości tego miejsca.
Teren b. obozu koncentracyjnego w Płaszowie skrywa szczątki i prochy Żydów, zamordowanych podczas niemieckiej okupacji. Ciała ofiar masowych egzekucji, chowane w zbiorowych grobach, w trakcie zacierania śladów zbrodni Niemcy ekshumowali i spalili latem 1944 r.
Na początku 2017 r. ma zostać podpisane porozumienie pomiędzy Muzeum Historycznym Miasta Krakowa (MHK), krakowską gminą żydowską i gminą Kraków – zgodnie z dokumentem MHK stanie się zarządcą terenu dawnego obozu. Obecnie należy on częściowo do gminy żydowskiej, miasta Kraków i Skarbu Państwa. Kilka działek jest własnością prywatną. MHK przygotuje też projekt Muzeum Miejsca Pamięci.
"Teren obozu powinien być rozpoznawalny nie, broń Boże, poprzez budowę jakiejś instalacji, odtwarzanie dawnego obozu koncentracyjnego, tylko wskazanie kluczowych, istotnych elementów – takich jak plac apelowy, relikty baraków, miejsca straceń" – podkreślił wicedyrektor MHK.
"Na terenie d. obozu trwają już archeologiczne, nieinwazyjne badania georadarowe. Ich wyniki powinniśmy poznać w jeszcze w styczniu" – wyjaśnił Salwiński i dodał: "Prace archeologiczne są na tym terenie prowadzone po raz pierwszy, więc z dużym zainteresowanie czekamy na ich wyniki".
Po tym wstępnym rozpoznaniu MHK, w porozumieniu z gminą żydowską krakowską i naczelnym rabinem Polski, podejmie decyzje o dalszych pracach archeologicznych – będą to już badania inwazyjne i potrwają prawdopodobnie do jesieni.
Jak podkreślił wicedyrektor, badania mają zapobiec sytuacjom takim jak w przeszłości, kiedy to odnajdywano ludzkie kości na terenie b. obozu.
"Prowadzone obecnie rozpoznanie archeologiczne ma potwierdzić, czy wciąż na terenie tym są szczątki ludzkie. Chcemy, by były one odpowiednio zadbane" – mówił Salwiński. Badania wskażą też relikty, które mogłyby się znaleźć w Muzeum Miejscu Pamięci.
Dokumentacja projektu Muzeum zostanie przygotowana na podstawie projektu grupy Proxima, który w 2007 r. wygrał konkurs architektoniczny na zagospodarowanie tego terenu, ale dotychczas nie został zrealizowany. Jedną z przeszkód był brak współdziałania właścicieli terenu.
Zgodnie z projektem Proximy, główny budynek Muzeum ma mieścić się poza terenem obozu - od strony rezerwatu przyrodniczego Bonarka. Obiekt, w większości zlokalizowany w podziemiu, będzie zapleczem działań muzealnych, znajdzie się w nim też wystawa stała.
Równie ważną rolę w planowanym upamiętnieniu ma pełnić tzw. Szary Dom (w czasie okupacji był karcerem). Obiekt ten nie był ujęty w projekcie Proximy. Obecnie trwają rozmowy, by gmina żydowska przekazała Dom gminie Kraków na potrzeby Muzeum. Nie wiadomo jeszcze czy obszar obozu będzie ogrodzony, czy – jak w projekcie Proximy – oznaczony postumentami kamiennymi.
W ostatnich miesiącach MHK podjęło również działania edukacyjne popularyzujące wiedzę o KL Plaszow. Historycy zwracają uwagę, że wielu krakowian wciąż nie zna przeszłości tego miejsca. Dla wielu jest to tylko teren spacerów.
"Teren obozu powinien być rozpoznawalny nie, broń Boże, poprzez budowę jakiejś instalacji, odtwarzanie dawnego obozu koncentracyjnego, tylko wskazanie kluczowych, istotnych elementów – takich jak plac apelowy, relikty baraków, miejsca straceń" – podkreślił wicedyrektor MHK.
Według wstępnych szacunków pełna dokumentacja projektowa ma kosztować 1 mln zł. Koszt realizacji całego projektu może wynieść nawet 30 mln zł. Tylko w 2017 r. miasto Kraków planuje przeznaczyć na prace 250 tys zł. Wsparcie zadeklarowało także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa.
W ostatnich miesiącach MHK podjęło również działania edukacyjne popularyzujące wiedzę o KL Plaszow. Historycy zwracają uwagę, że wielu krakowian wciąż nie zna przeszłości tego miejsca. Dla wielu jest to tylko teren spacerów.
Wicedyrektor Salwiński przypomniał, że od 70 lat nie udało się stworzyć programu pełnego zagospodarowania obszaru b. obozu. "Trwało to za długo, ale teraz jest deklaracja MHK, gminy żydowskiej i miejskiej oraz ministra kultury, by właściwie upamiętnić teren" – powiedział.
Zapowiadane na początek roku porozumienie ma gwarantować realizację projektu do 2021 r. Na czele zespołu zadaniowego do budowy muzeum stoi Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa ds. polityki społecznej, kultury i promocji miasta. Muzeum Miejsca Pamięci w Płaszowie będzie oddziałem MHK.
Obóz koncentracyjny w Płaszowie powstał w grudniu 1942 r. na obszarze dwóch cmentarzy żydowskich. Obiekt stale powiększano, z 5 ha rozrósł się do 80. Po likwidacji krakowskiego getta 14 marca 1943 r. na jego terenie pochowano w zbiorowym grobie ok 2 tys. zamordowanych Żydów, natomiast w obozie znalazło się ok. 12 tys. Żydów, uznanych przez Niemców za zdolnych do pracy. Latem 1943 r. stał się filią obozu koncentracyjnego w Majdanku. Od kwietnia 1944 r. był samodzielnym obozem KL Plaszow. Więźniami byli Żydzi, Polacy, Węgrzy, Romowie, Włosi, Rumuni - przeszło przezeń ok. 150 tys. osób. Jesienią 1944 r. Niemcy rozpoczęli likwidację KL Plaszow - więźniów wywożono głównie do KL Auschwitz i KL Stutthof, w których funkcjonowały komory gazowe i krematoria. Ostatnią grupę deportowano do Auschwitz Birkenau II 16 stycznia 1945. (PAP)
bko/pat