Szwedzkiego dyplomatę Raoula Wallenberga, który podczas II wojny światowej uratował co najmniej 20 tys. węgierskich Żydów, uroczyście upamiętniono we wtorek w Budapeszcie w 72. rocznicę jego zniknięcia.
„Jesteśmy odpowiedzialni za to, by zachować i przekazać kulturę szacunku i miłości do siebie nawzajem” – podkreśliła podczas uroczystości przedstawicielka Ministerstwa ds. Zasobów Ludzkich Katalin Victor Langer.
Jak zaznaczyła, na nienawiści nie można niczego zbudować i dlatego jest ważne, by co roku „zbierać się i wspominając człowieka, który ratował ludzi, sławić współczesnych bohaterów, którzy w czasie pokoju pokazują, iż sumienie nie może ucichnąć".
Podkreśliła, że na Węgrzech i całym świecie są potrzebne spory o przeszłość, teraźniejszość, o bycie ludzkim i nieludzkim, a wyciągając naukę ze starych i nowych grzechów i cierpienia, trzeba tworzyć coś nowego.
Na uroczystości wręczono nagrody im. Wallenberga, które Stowarzyszenie Raoula Wallenberga, Fundacja Raoula Wallenberga i węgierski resort ds. zasobów ludzkich przyznają osobom dającym swym życiem i działaniami przykład humanizmu.
W tym roku odznaczono nimi m.in. biskupa katolickiego Miklosa Beera, który m.in. wskazywał na odpowiedzialność Kościoła za poprawę losu ludności romskiej, czy grafika i projektanta Roberta Bekesiego, który pomaga przybywającym na Węgry uchodźcom, współpracując jako wolontariusz z organizacją pomocową Migration Aid.
Wallenberg w czasie wojny jako sekretarz poselstwa Szwecji w Budapeszcie uratował co najmniej 20 tysięcy Żydów, wystawiając im szwedzkie dokumenty podróżne bądź pomagając w ukrywaniu się przed nazistami.
Zniknął, aresztowany na Węgrzech przez Armię Czerwoną 17 stycznia 1945 roku. W 1957 roku strona radziecka w wyniku szwedzkich nacisków poinformowała, że Wallenberg zmarł w 1947 roku, przypuszczalnie na zawał serca, w moskiewskim więzieniu na Łubiance. Tę wersję podważają jednak późniejsze relacje świadków, którzy twierdzili, że Wallenberg jeszcze w latach 70. był więziony w obozach Gułagu.
W 1989 roku Szwecja otrzymała z radzieckich archiwów osobiste dokumenty Wallenberga, do dziś jednak szwedzki rząd bezskutecznie domaga się od Rosji wyjaśnień w sprawie jego losów.
Pod koniec ubiegłego roku władze Szwecji potwierdziły, że formalnie uznały Wallenberga za zmarłego. Przedstawicielka szwedzkiego urzędu podatkowego, który rejestruje zgony i narodziny, Pia Gustafsson, powiedziała, że jako datę śmierci wpisano 31 lipca 1952 roku. "To czysto formalna data. Zgodnie z przepisami musieliśmy wybrać datę co najmniej pięć lat po jego zaginięciu, a do końca lipca 1947 roku były oznaki życia" - wyjaśniła.
Urodzony w 1912 roku Wallenberg pochodził z rodziny szwedzkich bankierów i przemysłowców. Pośmiertnie otrzymał tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Za wkład w ratowanie Żydów przyznano mu m.in. honorowe obywatelstwo USA, Izraela, Węgier, Austrii i Kanady.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ az/ mc/