Obecnie widać próbę odbudowy wpływu jednej partii politycznej na sytuację w polskich siłach zbrojnych; konsensus, który dawał Polsce siłę został zakwestionowany - to niebezpieczne dla perspektywy polskiego bezpieczeństwa - ocenili b. prezydenci Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski.
W piątek w Warszawie odbyło się seminarium "Dokąd zmierza Polska? Doktryna obronna i siły zbrojne w zmieniającej się Europie" organizowane przez Instytut Bronisława Komorowskiego oraz Amicus Europae Fundację Aleksandra Kwaśniewskiego. Wydarzenie poświęcone było tematyce polityki bezpieczeństwa i obrony.
B. prezydent Bronisław Komorowski rozpoczynając seminarium, wskazał, że w 1989 roku "problemem numer jeden była likwidacja stanu szczególnych relacji i szczególnej podległości polskich sił zbrojnych pod kuratelę polityczną jednej partii".
"Wydawało się nam, że to się w pełni udało, że to jest niekwestionowane. Niestety, widać dzisiaj próbę odbudowy szczególnego wpływu jednej partii politycznej na sytuację w polskich siłach zbrojnych" - mówił Komorowski. W jego ocenie, sytuacja ta jest "ogromnym regresem z punktu widzenia tego, co udało się osiągnąć po 1989 roku".
"Dzisiaj czujemy się w obowiązku powstrzymywać te źle idące procesy, bo czujemy się w obowiązku alarmować, że nie ma zgody na upartyjnienie polskich sił zbrojnych" - oświadczył.
B. prezydent Aleksander Kwaśniewski zwrócił uwagę, że Polsce przechodzącej transformację ustrojową udało się w strategicznych kwestiach osiągnąć porozumienie ponadpartyjne.
"Ono oczywiście nie dotyczyło wszystkich, ale dotyczyło głównych sił od prawicy do lewicy, które zgodziły się, że Polsce potrzebna jest demokracja - efektem tego było przyjęcie konstytucji - że Polsce potrzebne jest bezpieczeństwo i efektem tego było wejście Polski do NATO oraz że Polsce potrzebna jest perspektywa, rozwój i zakończyło się to naszym wejściem do UE" - mówił b. prezydent.
"Ten bardzo ważny konsensus, który dawał Polsce siłę został w jakimś sensie zakwestionowany w pierwszym okresie sprawowania władzy przez PiS i dzisiaj jest kwestionowany ponownie" - ocenił Kwaśniewski. "Uważam to za wielki błąd, uważam to za bardzo niebezpieczne dla perspektywy polskiego bezpieczeństwa" - dodał.
Według Kwaśniewskiego, konsensus nie tylko został zakwestionowany, ale także "w sposób świadomy bardzo brutalnie zerwany".
Kwaśniewski ocenił także, że "nierozsądnym jest niewłączanie się Polski do poważnej dyskusji w Europie, jak system bezpieczeństwa europejskiego ma wyglądać". "Polska, która wykazuje brak chęci i brak umiejętności w znalezieniu się w głównym nurcie polityki europejskiej popełnia straszliwy błąd, który może mieć dramatyczne konsekwencje na wiele lat" - podkreślił b.prezydent. (PAP)
reb/ par/