Przedstawiciele ośmiu kościołów i wyznań uczcili w środę wspólną modlitwą pamięć zmarłych gdańszczan. Spotkanie zorganizowane po raz 15. we Wszystkich Świętych odbyło się na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy w Gdańsku.
Duchownych i kilkadziesiąt osób, które zgromadziły się na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy, przywitał prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
"Ponad 41 pokoleń gdańszczan na tej ziemi się przewinęło. Mamy świadomość, że i my też w jakiejś perspektywie odejdziemy, umrzemy. Nasze dzieci - mamy taką nadzieję - przejmą pałeczkę po nas i też będą się tutaj spotykały. Jest to święto chrześcijańskie, ale o wymiarze uniwersalnym. Dlatego bardzo dziękuję, że i przedstawiciele religii muzułmańskiej i żydowskiej są wśród nas - przyjmują zaproszenie i nie widzą w tym nic dla swojej wiary kłopotliwego, aby właśnie 1 listopada, we Wszystkich Świętych, ważnym dniu dla chrześcijan się spotkać" - mówił Adamowicz.
Podkreślił, że to "głęboka, ekumeniczna, międzyreligijna myśl", że "bez względu na rytuał modlitwy, łączy nas Bóg, łączy nas jakaś transcendencja, różnie rozumiana i odczuwana".
"Ale nas te wszystkie różnice w tym momencie nie ograniczają - a wręcz przeciwnie - zbliżają. I czujemy to cudowne piękno bycia razem w różnorodności, w szacunku między różnymi religiami. I Gdańsk tak próbuje odczytywać swoją ponad 1000-letnią historię, tak buduje swoją tożsamość i tak chce przekazywać młodemu pokoleniu testament: żeby było to miasto cały czas otwarte, gościnne dla wszystkich. Bez względu na to, jaką religię wyznają, bez względu na ich język, kolor skóry, pochodzenie, światopogląd, orientację polityczną i wszelaką chce Gdańsk wszystkich przygarniać, aby wszyscy czuli się na tym skrawku globu jak najlepiej" - dodał prezydent Gdańska.
"Ponad 41 pokoleń gdańszczan na tej ziemi się przewinęło. Mamy świadomość, że i my też w jakiejś perspektywie odejdziemy, umrzemy. Nasze dzieci - mamy taką nadzieję - przejmą pałeczkę po nas i też będą się tutaj spotykały. Jest to święto chrześcijańskie, ale o wymiarze uniwersalnym. Dlatego bardzo dziękuję, że i przedstawiciele religii muzułmańskiej i żydowskiej są wśród nas - przyjmują zaproszenie i nie widzą w tym nic dla swojej wiary kłopotliwego, aby właśnie 1 listopada, we Wszystkich Świętych, ważnym dniu dla chrześcijan się spotkać" - mówił prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Biskup Diecezji Pomorsko-Wielkopolskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego ks. prof. Marcin Hintz powiedział dziennikarzom, że modlitwa na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy ma dla ewangelików charakter szczególny. "Dlatego, że Gdańsk przez przeszło 400 lat był miastem, gdzie większość mieszkańców była wyznania ewangelickiego i większość cmentarzy była tego wyznania. I te tablice i szczątki, które spoczywają w tym symbolicznym miejscu, pochodzą w większości z dawnych cmentarzy ewangelickich, które w latach 50., 60., a nawet jeszcze 70. były dość brutalnie zniszczone przez władze komunistyczne, tak by pamięć o dawnym Gdańsku zatrzeć" - wytłumaczył.
"I ta modlitwa jest pokazaniem kontynuacji, że jesteśmy jednym Gdańskiem, który ma ponad 1000 lat, przechodzącym przez wiele epok i teraz jest miastem wielu kultur i wielu wyznań. I to chcemy tego dnia szczególnie podkreślić: pamięć, która jest wyrazem szacunku dla tych, którzy to miasto budowali. Chcemy podziękować Bogu za naszych przodków i prosić o błogosławieństwa dla tego miasta, by ten duch tolerancji, który przez kilkaset lat był tu obecny, był pielęgnowany przez następne pokolenia" - dodał bp Hintz.
Proboszcz prawosławnej parafii katedralnej św. Mikołaja w Gdańsku ks. Dariusz Jóźwik podkreślił, że modlitwa ekumeniczna w Gdańsku 1 listopada to również wyrażenie "ducha miłości".
"Człowiek mieszka obok człowieka, sąsiad obok sąsiada i pomaga jeden drugiemu - i to jest wyraz miłości do Boga i człowieka. A gdy człowiek odchodzi, też odprowadzamy go w ostatnią jego ziemską drogę i nie zapominamy o nim. Ta tradycja, którą tu mamy w Gdańsku od kilkunastu lat, sprzyja też poznaniu innych religii" - ocenił duchowny prawosławny w rozmowie z dziennikarzami.
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy upamiętnia nekropolie, które - z różnych względów i w różnych czasach - zniknęły z mapy Gdańska. To miejsce pamięci otwarto w maju 2002 r. podczas I Światowego Zjazdu Gdańszczan.
Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy urządzono na terenie powstałego w II połowie XIV w. Cmentarza Bożego Ciała zamkniętego w 1956 r., a w latach 60. zamienionego w park. Oprócz cmentarza Bożego Ciała w Gdańsku zlikwidowano też inne nekropolie. Tylko w XIX i w ub. wieku z miasta zniknęło 27 miejsc pochówku różnych wyznań.
Na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy znajduje się 38 płyt nagrobnych pochodzących z XVIII, XIX i XX wieku, ocalałych i przeniesionych tam z różnych zlikwidowanych gdańskich nekropolii. W centralnym punkcie stoi pomnik z napisem "Tym, co imion nie mają na grobie, a tylko Bóg wie, jak kto się zowie". Pod pomnikiem przypominającym potężny nagrobek, złożone są ludzkie szczątki znalezione w czasie budowy tego monumentu.
Po uroczystości na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy jej uczestnicy zapalili także znicze przed pomnikiem ofiar epidemii tyfusu, która miała miejsce w Gdańsku tuż po zakończeniu II wojny światowej.
Obelisk ku czci ofiar epidemii został odsłonięty w październiku 2003 r. na terenie Parku Kulturowego Fortyfikacji Miejskich "Grodzisko". W miejscu, gdzie stoi monument, pochowano ok. 1100 więźniów, głównie Niemców oraz Polaków i osób innych narodowości, zmarłych w ciągu 12 miesięcy od kwietnia 1945 r. w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej. (PAP)
autor: Robert Pietrzak
rop/ amac/