Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku zaprezentowało w czwartek koncepcję nowej ekspozycji stałej. Urządzona na nowo wystawa ma - obok części parteru oryginalnego budynku poczty - zająć też piwnice, w których głównie rozgrywał się dramat obrońców placówki.
Muzeum Poczty Polskiej dysponuje dziś kilkoma pomieszczeniami na parterze obiektu. W ich wnętrzach można oglądać, składającą się w większości z gablot z eksponatami, wystawę opowiadającą o obronie placówki.
Według nowej, zaprezentowanej w czwartek, koncepcji przygotowanej przez pracownię projektową Biuro Kreacja, wystawa zostanie podzielona na dwie części.
Pierwsza część wystawy poświęcona będzie Poczcie Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. W pomieszczeniach wyposażonych w sprzęty i urządzenia pocztowe z okresu międzywojennego, w tym rozmównice, stare telefony, juzy i telegrafy, skrytki pocztowe, sortownie listów i centralę telefoniczną, zwiedzający mają poznać specyficzną historię Polaków, w tym pocztowców, zamieszkujących Gdańsk w tamtym okresie.
Pierwsza z nich, która według projektu ma być prezentowana w dotychczas użytkowanych przez Muzeum pomieszczeniach, poświęcona będzie Poczcie Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. W pomieszczeniach wyposażonych w sprzęty i urządzenia pocztowe z okresu międzywojennego, w tym rozmównice, stare telefony, juzy i telegrafy, skrytki pocztowe, sortownie listów i centralę telefoniczną, zwiedzający mają poznać specyficzną historię Polaków, w tym pocztowców, zamieszkujących Gdańsk w tamtym okresie.
Druga część ekspozycji – ulokowana w dotąd nieużytkowanej do celów muzealnych piwnicy obiektu - ma upamiętniać bohaterską obronę Poczty Polskiej 1 września 1939 roku i opowiadać o losach pocztowców. Zwiedzający obejrzą tu m.in. film prezentujący przebieg walk o placówkę, a także - wyeksponowane w oryginalny sposób - przedmioty wydobyte z grobów rozstrzelanych przez Niemców pocztowców.
Częścią wystawy będą także dedykowane dzieciom, rozlokowane na całej trasie zwiedzania, stoiska, które w przystępny dla młodszych odbiorców sposób, opowiedzą historię Poczty Polskiej w Gdańsku i jej obrońców.
Jak powiedział PAP Marek Adamkowicz z Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku, placówka chciałaby udostępnić do zwiedzania urządzoną na nowo ekspozycję główną w 80. rocznicę obrony placówki - 1 września 2019 r. "Będziemy szukać środków na wykonanie nowej wystawy. Mamy nadzieję pozyskać je np. z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które dofinansowało projekt koncepcji nowej wystawy stałej" – wyjaśnił Adamkowicz.
W ub.r. Muzeum Historyczne Miasta Gdańska, którego oddziałem jest Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku, pozyskało z resortu kultury 115 tys. zł na opracowanie koncepcji nowej ekspozycji stałej oraz na konserwację wszystkich - około 300 - przedmiotów należących do obrońców poczty, które znaleziono w latach 90. w masowym grobie na gdańskiej Zaspie. Były to m.in. guziki, kilka par butów, patki z pocztowych mundurów, okulary, grzebienie, medalik i zaręczynowa obrączka należąca do jednego z pocztowców.
Po powołaniu w listopadzie 1920 r. Wolnego Miasta Gdańsk, władzę i kompetencje podzielono w nim pomiędzy II Rzeczpospolitą a Niemcy. Polacy, którzy według różnych źródeł stanowili w Wolnym Mieście od 9 do 14 proc. mieszkańców, otrzymali m.in. przywilej posiadania własnej służby pocztowej i kolejowej. Poczta Polska w Gdańsku miała status instytucji rządowej, a samym urzędom pocztowym nadano przywileje przysługujące jednostkom eksterytorialnym.
Druga część ekspozycji – ulokowana w dotąd nieużytkowanej do celów muzealnych piwnicy obiektu - ma upamiętniać bohaterską obronę Poczty Polskiej 1 września 1939 roku i opowiadać o losach pocztowców. Zwiedzający obejrzą tu m.in. film prezentujący przebieg walk o placówkę, a także - wyeksponowane w oryginalny sposób - przedmioty wydobyte z grobów rozstrzelanych przez Niemców pocztowców.
Jeszcze wiosną 1939 r., gdy zaczęły przybierać na sile agresywne działania Niemców wobec Polaków, a wojna stawała się coraz bardziej realna, polskie władze postanowiły wzmocnić placówki pocztowe na terenie Gdańska, w tym najważniejszą z nich - Polski Urząd Pocztowo-Telegraficzny nr 1. Pocztowcy z tej placówki, wśród których było sporo rezerwistów, zgromadzili m.in. kilka ręcznych karabinów maszynowych, pistolety oraz niewielką liczbę granatów.
1 września 1939 r. o godz. 4.48, niemal równocześnie z ostrzałem z pancernika Schleswig-Holstein polskiej składnicy wojskowej na Westerplatte, rozpoczął się niemiecki atak na główny polski urząd pocztowy w Gdańsku. W placówce przebywało wówczas około 60 Polaków (historycy nie są w stanie określić ich dokładnej liczby), głównie urzędników pocztowych, ale też dozorca, jego żona i ich 11-letnia wychowanica.
Ze strony niemieckiej w akcji brało udział około 180 policjantów (część z nich była w odwodzie) oraz nieustalona liczba esesmanów. Niemcy przypuścili kilka ataków na pocztę, w tym z użyciem dział i wozów pancernych. Zniszczenia w naziemnej części obiektu zmusiły Polaków do zejścia do piwnicy, skąd kontynuowali obronę. Aby zmusić pocztowców do kapitulacji, hitlerowcy podpalili budynek, tłocząc najpierw do jego piwnic benzynę. Zabarykadowana w piwnicy załoga poczty około godz. 18 postanowiła się poddać.
Według najnowszych ustaleń dokonanych przez historyka Jana Daniluka, w walce - od kul, ognia i innych obrażeń - zginęło ośmiu obrońców: tożsamości dwóch z nich - ofiar pożaru - nie udało się ustalić. Na skutek odniesionych ran zmarło pięć kolejnych dorosłych osób oraz 11-letnia wychowanica pocztowego dozorcy. Pięciu pocztowców zdołało uciec w zamieszaniu powstałym po kapitulacji.
We wrześniu 1939 r. 38 obrońców poczty, którzy przeżyli wrześniowy szturm i nie zdołali zbiec, stanęło przed niemieckim sądem wojennym, który - wbrew międzynarodowym konwencjom i lokalnemu prawu - skazał ich na śmierć za "działalność partyzancką". 5 października hitlerowcy rozstrzelali skazanych. Ciała pochowano w nieoznaczonym miejscu. Na zbiorową mogiłę natrafiono w sierpniu 1991 r. w czasie prac budowlanych na gdańskim osiedlu Zaspa.
W maju 1998 r. Krajowy Sąd w Lubece uniewinnił obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, skazanych na śmierć i rozstrzelanych. Sąd uznał, że we wrześniu 1939 r. na terenie Wolnego Miasta Gdańsk nie obowiązywało prawo wojenne III Rzeszy, na mocy którego - i to "z rażącym naruszeniem" tych przepisów - skazano polskich obrońców gdańskiej poczty. Lubecki sąd stwierdził, że postępowanie członków sądu, który wydał wyrok na pocztowców, można zakwalifikować jako zbrodnię sądową (justizmord). (PAP)
autor: Anna Kisicka
aks/ pat/