Historyka Jurija Dmitrijewa, szefa karelskiego oddziału Stowarzyszenia Memoriał, wypuszczono w sobotę z aresztu, w którym przebywał od ponad roku oskarżony o pornografię dziecięcą; ma jednak zakaz opuszczania Rosji.
Według jego adwokata Wiktora Anufrijewa już o ósmej rano w sobotę Dmitrijew był w domu. Adwokat nazwał zwolnienie klienta "krokiem ku zwycięstwu". Anufrijew twierdzi, że decyzja o zmianie środka prewencyjnego to rzadkość w rosyjskich sądach, toteż należy domniemywać, że oskarżenie nie dysponuje wystarczającym dowodami obciążającymi.
Przeciwko Dmitrijewowi, który w niedzielę skończy 62 lata, toczy się proces: zarzuca się mu m.in. tworzenie materiałów pornograficznych z udziałem osoby nieletniej, a konkretnie adoptowanej córki. Tymczasem Dmitrijew i jego otoczenie utrzymują, że fotografie miały na celu dokumentowanie stanu zdrowia dziecka. Według jednej ze znajomych Dmitrijewa zaczął on robić zdjęcia, gdy wychowawczynie dziewczynki błędnie uznały ślady atramentu na jej ciele za siniaki. Historyk, któremu grozi do 15 lat więzienia, nie przyznaje się do winy.
Dmitrijew został zatrzymany pod koniec 2016 r. Stowarzyszenie Memoriał ocenia, że zarzuty wobec niego są prowokacją, której celem jest uniemożliwienie historykowi dalszej działalności i zniszczenie jego reputacji.
Od wielu lat Jurij Dmitrijew prowadził poszukiwania miejsc pochówku ofiar represji w Karelii; w 1997 roku odkrył masowe groby z lat 30. XX wieku na uroczysku Sandarmoch niedaleko miasta Miedwieżjegorsk. Jest autorem wielu publikacji, w tym imiennych wykazów ofiar represji, w których zebrano dane tysięcy ludzi. W 2015 roku Dmitrijew został odznaczony polskim Złotym Krzyżem Zasługi.
W styczniu grupa rosyjskich pisarzy i artystów ogłosiła list otwarty w obronie historyka. List otwarty opublikowała niezależna "Nowaja Gazieta". Wśród prawie 40 sygnatariuszy byli pisarze Ludmiła Ulicka i Władimir Wojnowicz, twórca animacji filmowej Jurij Norsztejn, historycy Andriej Zubow i Nikołaj Swanidze, poeta i bard Julij Kim, a także moskiewski duchowny i teolog o. Aleksiej Uminski.
"Wzywamy opinię publiczną i media, by nadal uważnie obserwowały proces Dmitrijewa i nie pozwoliły na rozprawienie się z +niewygodnym+ obywatelem" - napisali autorzy listu.(PAP)
mmp/ pru/
arch.