Poseł PiS Jan Mosiński wystąpił do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o wsparcie finansowe prac konserwatorskich odkrytej w kościele franciszkańskim w Kaliszu polichromii z przełomu XIII/XIV wieku, przedstawiającej św. Krzysztofa.
Wniosek do MKiDN o dotację parlamentarzysta wystosował w poniedziałek, o czym poinformował na konferencji prasowej.
"Nikt nie spodziewał się, że w ramach prac konserwatorskich zostanie odkryta polichromia, która - jak się okazało - jest perełką nie tylko w Polsce, ale także w Europie" - podkreślił Jan Mosiński.
Kierowniczka kaliskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu Beata Matusiak powiedziała PAP, że ujawniony fresk nie jest objęty programem prac konserwatorskich w ramach projektu unijnego. Dlatego zdecydowano o odkryciu fragmentu malowidła, żeby można go było wpisać do rejestru zabytków. Natomiast - do czasu zdobycia środków - polichromia zostanie zabezpieczona płótnem przed zniszczeniem i zabrudzeniem podczas trwających prac.
Odsłonięte na ścianie północnej klasztoru malowidło z dominacją odcieni czerwieni przedstawia św. Krzysztofa z dzieciątkiem na ręku i z kwitnącą lilią. "Jest to przepięknie wykonany fresk" – powiedziała Matusiak. Dodała, że technika wykonania wskazuje na szkołę bizantyjską, "ale analogii będziemy też szukać w szkołach niemieckich" -wyjaśniła.
Na razie wysokość malowidła oceniana jest na 16 m, ale jak duże jest naprawdę, okaże się dopiero po odsłonięciu stóp św. Krzysztofa.
Polichromia wykonana jest na bardzo cienkim gotyckim tynku o grubości 2 mm, przez który widać cegłę. Przed odsłonięciem pokrywał ją tynk o grubości ok. 1 cm i kilkanaście warstw farby olejnej.
Malowidło nie jest jedynym cennym odkryciem w kościele franciszkanów dokonanym podczas trwających w kościele prac. Pod koniec 2017 r. znaleziono w nawie monetę - denar wenecki."To czwarta po odkryciach w Elblągu, Kołobrzegu i Środzie Śląskiej tego typu moneta znaleziona w Polsce, która potwierdza, że Kalisz usytuowany był na trasie ważnego szlaku handlowego" - powiedział PAP gwardian klasztoru o. Waldemar Ułanowicz.
Podczas remontu odsłonięto także XIX-wieczne polichromie. Po zerwaniu podłogi ukazało się zejście w podziemia. Na razie nie wiadomo, czy to krypta, czy podziemny tunel.
Na prace konserwatorskie w zespole klasztornym oo. Franciszkanów w Kaliszu przeznaczono 9 mln zł z unijnych środków. Całkowity koszt inwestycji to blisko 12 mln zł. Finał prac planowany jest na grudzień 2018 r.
Gwardian franciszkanów w Poznaniu o. Leszek Klekociuk powiedział PAP, że "takiego zakresu prac jeszcze ten kościół i franciszkanie w Kaliszu nigdy nie mieli". Podkreślił, że kaliski klasztor jest jednym z najważniejszych miejsc dla franciszkanów w Polsce, po Wrocławiu i Krakowie.
Kościół franciszkański jest najstarszą świątynią zakonną w Kaliszu. Ufundowany został w 1256 r. przez księżnę Jolantę, wkrótce po kanonizacji św. Stanisława ze Szczepanowa. W 1257 r. książę kaliski Bolesław Pobożny na miejscu kościoła drewnianego rozpoczął budowę murowanego, do którego w tym samym roku sprowadził zakonników z Krakowa. W 1339 r. Kazimierz Wielki otoczył klasztor murem fortecznym oraz dokonał gruntownej przebudowy kościoła z typu bazylikowego na halowy. Pożary w 1537 r. i w 1559 r. zniszczyły klasztor.
Gruntowną restaurację wnętrza kościoła przeprowadzono w latach 1964-66.(PAP)
autor: Ewa Bąkowska
edytor: Paweł Tomczyk
bak/ pat/