Brytyjski wydawca Peter McGee ustąpił w sporze z władzami Bawarii o publikację "Mein Kampf" Adolfa Hitlera. Poinformował on w środę, że publikacja trafi do kiosków, ale oryginalne teksty z książki będą nieczytelne. Krytyczny komentarz nie będzie ocenzurowany.
Zeszyty pt. "Zeitungszeugen", zawierające opatrzone komentarzem historyków fragmenty "Mein Kampf", mają ukazać się w Niemczech w czwartek. Jednak bawarskie ministerstwo finansów, będące właścicielem praw autorskich do książki Hitlera, zapowiedziało, że zaskarży brytyjskiego wydawcę. Dlatego McGee sam zdecydował się ocenzurować publikację, by zapobiec ewentualnej konfiskacie nakładu.
Jak podała agencja dpa, w liście do swoich odbiorców McGee poinformował, że oryginalne treści z "Mein Kampf" zostaną pokryte filtrem, który da efekt zamglenia. Dzięki temu będą nieczytelne. W dołączonej do zeszytów kopercie zwrotnej czytelnicy będą mogli zwrócić się do wydawnictwa o przysłanie nieocenzurowanego egzemplarza.
McGee argumentował, że niemiecka opinia publiczna powinna mieć możliwość zapoznania się z oryginalnym tekstem książki stanowiącej podstawy nazistowskiej ideologii oraz propagandy III Rzeszy. We właściwej interpretacji zawartych tam tez miałby pomóc dołączony do tekstów krytyczny komentarz historyków.
Wydawnictwo McGee już w 2009 r. wywołało w Niemczech kontrowersje, publikując przedruki niemieckich gazet z lat 1933-1945. Projekt, zatytułowany "Zeitungszeugen" miał być - jak przekonywał McGee - "lekcją historii z pierwszej ręki". Zeszyty zawierały zarówno przedruki prasy nazistowskiej, np. "Voelkischer Beobachter" czy "Der Angriff", jak i pism przeciwników reżimu Hitlera, w tym prasy emigracyjnej. Przedruki też opatrzono komentarzami uznanych historyków, które pomagały oddzielić propagandę od faktów.
Władze Bawarii, która jest właścicielem praw do materiałów narodowosocjalistycznej propagandy, w tym do "Mein Kampf" nakazały wówczas konfiskatę zeszytu "Zeitungszeugen" z przedrukami neonazistowskich gazet i pozwały wydawcę za naruszenie praw autorskich oraz złamanie zakazu wykorzystania nazistowskich symboli.
Sąd w Monachium uznał jednak, że wydawca nie złamał prawa, bo jego celem nie było podżeganie do nienawiści rasowej, zaś prawa autorskie do treści gazet sprzed 1 stycznia 1939 r. wygasły po 70 latach.
Prawa autorskie do "Mein Kampf" wygasną dopiero z końcem 2015 r., 70 lat po śmierci autora. Bawarskie ministerstwo finansów dotychczas odmawiało zgody na publikację książki, tłumacząc to poczuciem odpowiedzialności i szacunku dla pamięci ofiar Holokaustu, jak również obawą, że taki krok spotkałby się ze wzburzeniem oraz niezrozumieniem w kraju i za granicą. (PAP)
awi/ ro/