Filmowcy chętnie realizowali zdjęcia na lotnisku Okęcie. To był barwny punkt w szarzyźnie i bylejakości PRL - powiedziała PAP odtwórczyni roli Jagody Karwowskiej w serialu „Czterdziestolatek” dr Mirella Olczyk-Kurkowska.
„Filmowcy chętnie realizowali zdjęcia na lotnisku Okęcie. To było nasze okno na świat - zagraniczni turyści, barwny punkt w szarzyźnie i bylejakości PRL. Pamiętam, gdy zimą 1976/77 wraz z Anną Seniuk, moją filmową mamą, i Piotrem Kąkolewskim na słynnym tarasie widokowym Okęcia żegnaliśmy tatę Karwowskiego, czyli Andrzeja Kopiczyńskiego” - powiedziała PAP dr Mirella Olczyk-Kurkowska, odtwórczyni roli Jagody Karwowskiej w serialu „Czterdziestolatek” Jerzego Gruzy, a dziś wykładowczyni w Centrum Europejskim Uniwersytetu Warszawskiego.
„Filmowcy chętnie realizowali zdjęcia na lotnisku Okęcie. To było nasze okno na świat - zagraniczni turyści, barwny punkt w szarzyźnie i bylejakości PRL.”
Przed wybuchem II wojny światowej główne warszawskie lotnisko było filmowane przez operatorów pracujących na zlecenie Polskiej Agencji Telegraficznej głównie przy okazji wizyt zagranicznych dostojników. 10-minutowe filmy kroniki PAT wyświetlano w polskich kinach przed seansami. Paradoksalnie fabularny debiut największego polskiego portu lotniczego nastąpił… podczas niemieckiej okupacji.
W sierpniu 1940 r. na „Fliegerhorst Warschau-Okecie” pojawili się niemieccy operatorzy pod dowództwem Georga Krausego realizujący propagandowy film „Kampfgeschwader Lützow”. Rolę polskich myśliwców PZL P.11 zagrały… dwupłatowe czeskie Avie B-534 "ozdobione" biało-czerwonymi szachownicami. „Lądowe” sekwencje kręcono w okolicy Wyszkowa. „Wrażenie zrobiły na nas z bratem szwadrony polskiej kawalerii, które nadciągnęły od strony Pułtuska i pod lipami naszego ogrodu zmierzały w kierunku Góry Choinkowskiej. Początkowo byliśmy przekonani, że to Polacy wzięci do niewoli, gdyż za ułanami jechały motory z Niemcami i różnego rodzaju samochody, a później czołgi. Dopiero gdy usłyszeliśmy rechot niemieckich jeźdźców, zrozumieliśmy, że mamy do czynienia z przebierańcami dla potrzeb nakręcanego filmu” - pisał w książce „Wyszkowskie wspomnienia” Eugeniusz A. Daszkowski. W powojennych latach port lotniczy na Okęciu odbudowano w skromnej formie jednopiętrowych budynków, ktore przypominały raczej prowinicjonalny dworzec autobusowy niż centralne lotnisko 25-milionowego wówczas kraju w środku Europy. Prowizorka przetrwała do 1969 roku.
„W latach stalinowskich panowała psychoza i szpiegomania, więc filmowcy nie byli mile widziani w obiektach wojskowych, w tym także na lotniskach. Okęcie nie było wyjątkiem” - powiedział PAP historyk lotnictwa i wykładowca Państwowej Wyższej Szkoły Techniczno-Ekonomicznej im. ks. Bronisława Markiewicza w Jarosławiu prof. dr hab. Andrzej Olejko.
„W latach stalinowskich panowała psychoza i szpiegomania, więc filmowcy nie byli mile widziani w obiektach wojskowych, w tym także na lotniskach. Okęcie nie było wyjątkiem.”
Po raz pierwszy polska ekipa realizująca film fabularny pojawiła się tam w maju 1955 r. W połowie miesiąca rozpoczęły się zdjęcia do „Sprawy pilota Maresza” w reżyserii Leonarda Buczkowskiego. Tytułową rolę byłego pilota RAF, a później kapitana LOT zagrał Wieńczysław Gliński. Scenariusz powstał na podstawie powieści "Niebieskie drogi" Janusza Meissnera.
„Samo lotnisko, nawet to zagraniczne, jest swojskie i przytulne, takie żeby człowieka nie przygnębić” - ironizował lektor Polskiej Kroniki Filmowej w 1966 roku. Rok wcześniej Okęcie w zgrzebnej odsłonie sportretował Jerzy Gruza w 10. odcinku serialu "Wojna domowa".
W 1967 r. na Okęciu Antoni Krauze nakręcił 12-minutowy reportaż „Można lądować”. „Podaję pogodę, wiatr 12 km/h, 320 stopni, widzialność 700 metrów, mgła, chmury osiem ósmych. Będziecie lądowali na radar precyzyjny na kierunku trzy-trzy!” - komunikował kontroler lotu z wieży do załogi samolotu rejsowego LOT. „Okęcie wieża. Sierra-Charlie do Zurichu i Paryża - na pas! Startować w lewo na Alfa-Mike, nabierajcie 7 tysięcy metrów” - informował inny pracownik kontroli lotów.
Okęcie oglądamy też m.in. w kryminalnym filmie „Zapalniczka” Krzysztofa Szmagiera (1970). Kilka lat później reżyser wraz z ekipą serialu "07 zgłoś się" powróci na Okęcie jeszcze wielokrotnie, m.in. w odcinkach „24 godziny śledztwa”, „Grobowiec rodziny von Rausch” i „Bilet do Frankfurtu”. W ostatnim z wymienionych pas startowy Okęcia będzie miejscem porwania rejsowego samolotu. W roli porucznika Dziworskiego - dowódcy tworzonego wówczas oddziału antyterrorystycznego - reżyser obsadził Jerzego Dziewulskiego. Na „międzynarodowym” kręcono sceny powitania Polonusa, fundatora szkoły, w „Nie lubię poniedziałku” Tadeusza Chmielewskiego (1971).
Krajowa część lotniska jeszcze na początku lat 70. prezentowała się skromnie. Widzimy to we „Wniebowziętych” Andrzeja Kondratiuka (1973). Tytułowi bohaterowie Lutek (Jan Himilsbach) i Arkaszka (Zdzisław Maklakiewicz) przyjeżdżają tam konną dorożką. „Panie Struś, nie wiem jak on, ale ja to wszystko przefruwam co do grosza” - mówił jeden z bohaterów, obiecując sobie wydanie na bilety LOT wygranej w totolotka kwoty 17,5 tys. złotych.
17 maja 1972 r. pierwszy w historii samolot PLL LOT wylądował w Chicago. Zgodę na transatlantyckie połączenie wydał prezydent USA Richard Nixon i I sekretarz KPZR Leonid Breżniew. Trasę obsługiwały sowieckie iły 62. Pierwszy z nich otrzymał imię „Mikołaj Kopernik”. Samolot pojawił się m.in. w "Kochaj albo rzuć" - ostatniej części komediowej trylogii Sylwestra Chęcińskiego.
„Pasażer Stanisław Paluch zgłosi się natychmiast do odprawy paszportowo-biletowej… Wzajemna przyjaźń i zaufanie podstawą prawidłowego funkcjowania podstawowej komórki społecznej – rodziny” - zapowiadała pracownica lotniskowego centrum informacji. „Passenger Stanisław Paluch please whoo… ooolllll… ooooww” - próbowała przekazać informację w języku angielskim w przerwie między konsumowaniem klusek śląskich w „Misiu” Stanisława Barei (1981).
Jedną z najbardziej obleganych części lotniska był słynny taras widokowy. „Matkę możecie pożegnać machaniem z tarasu widokowego” - informował pracownik LOT mężczyznę odprowadzającego rodzicielkę. "Przepraszamy. Taras widokowy nieczynny. Najbliższy taras widokowy dla odprowadzających we Wrocławiu" - czytał na tablicy informacyjnej w następnej scenie zdumiony mężczyzna (Andrzej Wasilewicz).
Bareja sportretował Okęcie również w serialu „Zmiennicy” (1987).
We wspomnianej już przez dr Olczyk-Kurkowską scenie z „Czterdziestolatka”, ze słynnego tarasu rodzina żegnała odlatującego w delegację służbową na Węgry inż. Stefana Karwowskiego. „Patrzcie, tatuś kołuje!” - mówiła Magda Karwowska (Anna Seniuk). „Teraz musimy najbardziej uważać, bo przy starcie i lądowaniu zawsze jest najwięcej wypadków!” - mówił syn inżyniera grany przez Piotra Kąkolewskiego.
W jednym z odcinków serialu „Przygody psa Cywila” Krzysztofa Szmagiera funkcjonariusze SB z zaparkowanego pod budynkiem lotniska czarnego mercedesa prowadzili obserwację podejrzanego, który jednak zauważył ich i zbiegł. Operatorzy kamer filmowych niejednokrotnie wchodzili także na wieżę kontroli lotów, by pokazać widzom przedstawicieli „najbardziej stresującego zawodu świata” w akcji.
Na Okęciu rozgrywała się niemal cała akcja „Brzydkiego kaczątka” (1973) Tomasza Zygadły. W tytułową rolę początkującej stewardesy Irmy wcieliła się Małgorzata Pritulak. Wnętrze poczekalni i halę odlotów największego polskiego lotniska uwiecznił także Krzysztof Kieślowski w „Przypadku” (1981).
„Jeszcze w zeszłym roku kronika informowała: >>Jeśli wylądowaliście w polu, to znaczy, że jesteście na Okęciu<< (…). Wreszcie bez wstydu możemy startować do Europy” - komentował wówczas Tomasz Knapik w Polskiej Kronice Filmowej w lipcu 1992 r. Wówczas to wraz z Terminalem 1 - częścią pasażerską Okęcia oddano do użytku Lotniczy Dworzec Towarowy, czyli terminal cargo przy ul. Wirażowej 35. Wiosną 1997 r. ekipa Juliusza Machulskiego realizowała tam niektóre sceny z „Kilera”. To właśnie na rampie cargo tytułowy bohater odbierał kontener, a w nim „jakieś pół tony dolarów”. „Jerzy Kiler przekazał całą kasę na polską produkcję filmową” - czytamy w końcowych napisach komedii kryminalnej. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ miś/