Słynny trener piłkarskiej reprezentacji Polski Antoni Piechniczek jest jedną z postaci przedstawionych na muralu, który powstał nieopodal stadionu Odry Opole. W ten sposób uhonorowano szkoleniowca, który także prowadził tę drużynę.
Na ścianie centralne miejsce zajmuje herb Odry wraz z napisem "Oleska 51", tj. adresem obecnego stadionu. Na boku są podobizny byłych gwiazd zespołu, piłkarzy i trenerów: Engelberta Jarka, Józefa Młynarczyka, Antoniego Piechniczka, Romana Wójcickiego, Józef Żymańczyka. Autorem projektu jest artysta i grafik Maciej Święty.
"Sentyment do Opola pozostał. Mam świadomość, że od prowadzenia Odry rozpoczęła się moja wielka przygoda trenerska" - powiedział Piechniczek, który przyjechał na niedzielną uroczystość odsłonięcia muralu, który powstał jako element obchodów jubileuszu 79-lecia powstania Odry.
Były trener przypomniał, że przed przyjściem do Odry prowadził jeszcze BKS Bielsko-Biała, ale nie udało mu się z tym zespołem awansować do najwyższej klasy rozgrywkowej. Sztuka ta udała mu się dopiero z Odrą. Zanim po raz pierwszy został selekcjonerem reprezentacji Polski prowadził jeszcze Ruch Chorzów.
Teraz mieszka w Wiśle i w niedzielę przyznał, że nie za często opuszcza swoją miejscowość. Śledzi jednak z uwagą to, co się dzieje w piłce nożnej. Pierwszy mecz Polski na trwających mistrzostwach Europy biało-czerwonych (z Holandią) obejrzy w Opolu.
"Zawsze podkreślam przez wielkimi turniejami, nie można przegrać pierwszego meczu. Jak nasz zespół zdobędzie trzy punkty, to można to skomentować, że prawie wyszedł z grupy" - przyznał 82-letni Piechniczek.(PAP)
Autor: Rafał Czerkawski
rcz/ pp/