Niezwykle cenne skrzypce wykonane przez Antonio Stradivariego skradziono w Milwaukee w stanie Wisconsin - poinformowała w środę lokalna policja. Wartość 300-letniego instrumentu, zwanego Stradivariusem Lipińskiego, szacuje się na ok. 3 mln dolarów.
Jak podał miejscowy dziennik "Journal Sentinel", instrument skradziono w poniedziałek wieczorem amerykańskiemu wirtuozowi Frankowi Almondowi, tuż po koncercie, na parkingu. Złodziej obezwładnił muzyka elektrycznym paralizatorem, a następnie zabrał mu skrzypce i uciekł.
Policja jest przekonana, że złodziej doskonale wiedział co kradnie. Nie wyklucza, że przestępca mógł działać na zlecenie spoza USA. "To był zamach na dziedzictwo kulturowe naszego miasta" - powiedział szef miejscowej policji, Edward Flynn.
Skrzypce, które padły łupem złodzieja w Milwaukee, wykonał w 1715 roku Antonio Stradivari, jeden z największych w historii mistrzów sztuki lutniczej. W XIX wieku należały m.in. do słynnego polskiego skrzypka Karola Lipińskiego. (PAP)
sp/