Niepozorna wioska Studzianka w środkowej Białorusi i Brylowskie Pole po drugiej stronie Berezyny niczym nie przypominałyby miejsca słynnej bitwy z udziałem wojsk napoleońskich, gdyby nie stojące tu pomniki poświęcone dramatycznym wydarzeniom sprzed 200 lat. Studzianka to praktycznie jedna ulica drewnianych domów biegnąca nad rzeką Berezyną. W 1812 r. właśnie w tym miejscu Napoleon postanowił przeprawić się ze swą armią podczas odwrotu z Moskwy. W walkach po obu stronach rzeki stracił wtedy 30-40 tys. żołnierzy.
Gdy dziś patrzy się na Berezynę od strony Studzianki, trudno sobie wyobrazić, że przeprawa przez tę rzekę mogła stanowić dla Napoleona problem. Odnosi się wrażenie, że płytki i wąski pas wody można by bez trudności pokonać w bród.
"Te krzaki, które wydają się rosnąć na drugim brzegu, są mylące, bo za nimi znów płynie woda. Berezyna ma wiele starorzeczy i odnóg. W rzeczywistości jej szerokość wynosi około 600 m. Poza tym 200 lat temu poziom wody był w rzece wyższy" – tłumaczy historyk Iwan Sacukiewicz.
Na skraju Brylowskiego Pola stoi obelisk z carskimi orłami na szczycie. "Jeszcze w 1912 r. carska Rosja postawiła ogromnymi kosztami ten pomnik, ale został rozebrany przez bolszewików. Lenin wydał w 1918 r. rozkaz niszczenia pomników cara i jego +sługusów+ na całym terytorium Rosji sowieckiej. Ponieważ na tym obelisku znajdowały się carskie orły, także on został uznany za pomnik +carskich sługusów+. Dopiero w 1992 r. go odrestaurowano" – mówi Sacukiewicz.
Aby przedostać się na drugi brzeg, Napoleon wybudował w Studziance dwa mosty, po których dziś nie ma śladu. W miejscu, gdzie znajdował się jeden z nich, stoi dziś mały drewniany pomost. W letni weekend opala się na nim kilku mieszkańców.
Zdolność przepustowa zbudowanych przez armię Napoleona mostów była tak mała, że w ciągu doby mogło przez nie przejść – po 5 osób w szeregu – tylko około 50 tys. żołnierzy. Miały szerokość 4-5 metrów. Gwardii Napoleona i części wojska – ok. 45 tys. żołnierzy – udało się przedostać. Pozostałych zaatakowano w Studziance od tyłu.
"Zaczęła się rzeź – opowiada Sacukiewicz. - Odbyła się bitwa najpierw na jednym brzegu Berezyny, a potem na drugim, na Brylowskim Polu. Trwało to trzy dni – od 26 do 28 listopada 1812 r.”.
Dziś o bitwie przypominają pomniki – dwa w Studziance i trzy na drugim brzegu rzeki. Pierwszy stoi już przy wjeździe do Studzianki. Jest nazywany "szwajcarskim", bo inicjatorami jego postawienia byli Szwajcarzy, którzy również walczyli po stronie Napoleona i ponieśli w bitwie ciężkie straty.
Drugi pomnik jest poświęcony ofiarom armii rosyjskiej pod dowództwem gen. Kutuzowa, która straciła nad Berezyną ok. 13 tys. żołnierzy.
"Podobno gdzieś tutaj przewróciła się kareta ze złotem zrabowanym przez Napoleona w Moskwie, ale od 200 lat nikt nie jest w stanie jej znaleźć. Przyjeżdżają tu specjaliści z wykrywaczami metali, ale znajdują tylko metalowe guziki różnych armii i amunicję" – opowiada Sacukiewicz.
Również na drugim brzegu Berezyny dawne pole bitwy wygląda zupełnie zwyczajnie. Brylowskie Pole – nazwane tak od wioski, która kiedyś tu była – to szeroki pas upraw, schodzący bardzo łagodnym spadkiem ku rzece. W oddali, przy samym brzegu, widać kilka zaparkowanych samochodów, których pasażerowie w kostiumach kąpielowych maszerują właśnie na plażę.
Na skraju Brylowskiego Pola stoi obelisk z carskimi orłami na szczycie. "Jeszcze w 1912 r. carska Rosja postawiła ogromnymi kosztami ten pomnik, ale został rozebrany przez bolszewików. Lenin wydał w 1918 r. rozkaz niszczenia pomników cara i jego +sługusów+ na całym terytorium Rosji sowieckiej. Ponieważ na tym obelisku znajdowały się carskie orły, także on został uznany za pomnik +carskich sługusów+. Dopiero w 1992 r. go odrestaurowano" – mówi Sacukiewicz.
Przy polnej drodze wiodącej równolegle do rzeki, już w lesie, stoi pomnik z 1962 r. – wielki sześcian z płaskorzeźbami przedstawiającymi żołnierzy armii rosyjskiej, przypominający o "zakończeniu rozbicia resztek armii napoleońskich najeźdźców". Nieco dalej znajduje się pomnik postawiony w 1996 r. przez Centrum Studiów Napoleońskich w Paryżu, oddający część poległym żołnierzom armii napoleońskiej.
Studzianka i Brylowskie Pole to niektóre z miejsc, jakie można obejrzeć w ramach wycieczek organizowanych przez białoruskie młodzieżowe towarzystwo historyczne Historica z okazji 200-lecia inwazji Napoleona na Rosję.
Ze Studzianki i Brylowskiego Pola Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ klm/ ro/