Podczas niedawnych manewrów lotnictwa Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej w obwodzie kaliningradzkim używano bomb z odręcznymi napisami "Na Berlin!" i "Za Stalina!" - informuje w środę radio Echo Moskwy.
Na pomniku upamiętniającym żołnierzy Armii Czerwonej w Piszu, pojawiła się tabliczka z informacją o sierżancie artylerii, który zginął według jej autorów w walkach w lutym 1945 roku. Tablica została umieszczona nielegalnie - podał urząd miasta.
Zakończyła się rozpoczęta w lipcu ekshumacja szczątków żołnierzy Armii Czerwonej na terenie Małopolski. Ceremonia pogrzebowa odbędzie się 20 sierpnia w Nowym Sączu - poinformował w piątek rzecznik prasowy wojewody małopolskiego Jan Brodowski.
Władze Pieniężna ogłosiły publiczną zbiórkę na sfinansowanie demontażu pomnika sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego i upamiętnienie w tym miejscu ofiar wojen i represji. Pieniądze zbiera związek kombatantów AK. Koszt rozbiórki oszacowano na 70 tys. zł.
Kazachski senator Kuanysz Aitachanow odnalazł w Braniewie na Warmii grób swojego brata poległego w 1945 r. To jedna z kilkunastu osób, które przyjechały w tym roku z krajów b. ZSRR na braniewski cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej, by poznać wojenne losy bliskich.
Uroczystościami przy pomniku w Gibach (Podlaskie) oraz widowiskiem historycznym zostanie w niedzielę uczczona 70. rocznica obławy augustowskiej. To największa zbrodnia dokonana na Polakach po II wojnie światowej. Jest nazywana małym lub podlaskim Katyniem.
Poprzez specjalny spot internetowy i plakaty, które pojawią się w podlaskich miastach, IPN w Białymstoku chce nagłaśniać poszukiwanie ofiar obławy augustowskiej z lipca 1945 r. Sowieci zamordowali ok. 600 działaczy podziemia niepodległościowego, nie wiadomo gdzie spoczywają.
Mama do końca nie traciła nadziei, liczyła, że ojciec i siostry do nas wrócą. Jeździła do UB w Białymstoku. Mówili jej: „Ma pani dzieci? To niech pani więcej tu nie przyjeżdża, tylko ich pilnuje" - mówi ks. Stanisław Wysocki, świadek obławy augustowskiej.
70 lat temu, 12 lipca 1945 r. oddziały NKWD i Armii Czerwonej rozpoczęły pacyfikację Suwalszczyzny. W jej wyniku zatrzymano 2 tys. osób, prawie 600 podejrzewanych o powiązania z AK-owskim podziemiem wywieziono i zamordowano w nieznanym do dziś miejscu. Historycy uważają te wydarzenia za największą po II wojnie światowej, niewyjaśnioną dotąd zbrodnię dokonaną na Polakach.