Repatrianci byli zapraszani przez mieszkańców na obiady niedzielne; nawiązały się kontakty; w Pułtusku zostały nawet dwie rodziny; kupiły tu mieszkania, mają tu teraz pracę i przyjaciół - powiedział PAP zastępca dyrektora Domu Polonii w Pułtusku Mariusz Paluszkiewicz.