Sprawowanie przez niego funkcji prezydenta przez ledwie kilka dni nie zmienia pozytywnej oceny kierunku jego działań, które zmierzały do szukania pojednania. Narutowicz potrafił się wznieść ponad podziały polityczne – mówi PAP dr hab. Marek Białokur, historyk, biograf prezydenta Gabriela Narutowicza.
100 lat temu, 11 grudnia 1922 r., przed Zgromadzeniem Narodowym przysięgę złożył pierwszy prezydent RP Gabriel Narutowicz. Wybór był wielkim zaskoczeniem, objęciu przez niego urzędu towarzyszyły gwałtowne protesty. Jego kadencja została przerwana zamachem z 16 grudnia 1922 r.
100 lat temu, 9 grudnia 1922 r., Zgromadzenie Narodowe wybrało Gabriela Narutowicza na pierwszego prezydenta odrodzonej w 1918 r. Polski. Sprawował on ten urząd jedynie kilka dni – 16 grudnia został zastrzelony w stołecznej Zachęcie przez malarza Eligiusza Niewiadomskiego.
Na elewacji Szkoły Podstawowej 22 w Częstochowie, której patronuje pierwszy prezydent odrodzonej Rzeczypospolitej Gabriel Narutowicz, odsłonięto mural z jego wizerunkiem. W grudniu tego roku przypada setna rocznica wyboru Narutowicza na prezydenta oraz jego śmierci od kul zamachowca.
100 lat temu, 27 lipca 1922 r., Sejm przyjął ustawę o Zgromadzeniu Narodowym. W latach międzywojennych wybierało ono prezydenta na siedmioletnią kadencję. Konstytucja kwietniowa z 1935 r. zastąpiła Zgromadzenie Narodowe Zgromadzeniem Elektorów.
Na terenie pałacu w Rennowie (Renavas) w rejonie możejskim na północy Żmudzi na Litwie odsłonięto w sobotę pomnik braci Narutowiczów - Stanisława i Gabriela. Pomnik przedstawia ich w wieku chłopięcym, kiedy gościli w pałacu u barona Antoniego Roenne.
Konferencja „Spotkania na Żmudzi – Gabriel i Stanisław Narutowiczowie. Drogi do niepodległości Polski i Litwy 1918-2018” rozpoczęła się w piątek w Płungianach (Plunge) na Litwie z udziałem polskich i litewskich historyków, muzealników i działaczy kultury.