Emocje wokół granatowych policjantów wynikają z pogłębiającej się niewiedzy na temat wojny. Ludziom miesza się narodowość funkcjonariuszy z istotą służby. Policjanci byli bowiem rozliczani ze służby Niemcom niezależnie od swojej narodowości – mówi PAP dr Maciej Korkuć, historyk z IPN w Krakowie.
Dzisiaj w obiegu publicznym jest mnóstwo mitów, które pogłębiają niezrozumienie problematyki granatowej policji. Jednym z nich jest to, że formacja, która miała w nazwie określenie „polnische”, była polska – wyjaśniał historyk dr Maciej Korkuć podczas dyskusji wokół publikacji dot. policji granatowej w Generalnym Gubernatorstwie, która odbyła się w warszawskim Przystanku Historia Centrum Edukacyjnym IPN.
Bardzo skrupulatna analiza różnorodnej dokumentacji może powiedzieć nam więcej o działaniach granatowej policji w Generalnym Gubernatorstwie. Zachowały się także akta personalne niektórych funkcjonariuszy w archiwach niemieckich. Poszukiwania powinny być wielokierunkowe – mówi PAP dr Tomasz Domański, historyk z IPN.
„Ocena policji granatowej w świetle dotychczasowych ustaleń nie jest jednolita. Formacja ta była bowiem stworzona przez okupanta niemieckiego, przez niego kierowana i jemu podporządkowana, natomiast wśród zachowań funkcjonariuszy odnajdujemy przykłady pozytywne i negatywne (zgodne z oczekiwaniami Niemców)” – czytamy we wstępie do publikacji.
Reakcje polskiego społeczeństwa wobec Zagłady Żydów - od niesienia im pomocy, poprzez bierność aż po szmalcownictwo i zbrodnie - były tematem debaty, która odbyła się w środę w Warszawie. W dyskusji wzięli udział m.in. naukowcy IPN i Centrum Badań nad Zagładą Żydów.
Poprosiłem naszą placówkę dyplomatyczną w Izraelu o interwencję w sprawie napisu dotyczącego "polskiej policji" w getcie w Łodzi, który znajduje się na wystawie w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie - poinformował w czwartek wiceszef MSZ Jan Dziedziczak.
Jednoznaczna ocena granatowej policji jest niemożliwa. Znamy przypadki policjantów pomagającym Polakom i Żydom, osoby zaangażowane w działania konspiracyjne, jak też haniebne przypadki zdrady i zbrodniczej nadgorliwości - mówi PAP prof. Jerzy Kochanowski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Krakowianie uczcili w piątek uczestników nieudanego zamachu na dowódcę SS i policji w Generalnym Gubernatorstwie Wilhelma Koppe, który był jednym z głównych organizatorów terroru wobec ludności cywilnej. W 70 rocznicę tego wydarzenia zostały złożone kwiaty pod tablicą przy ul. Powiśle.