Tablicę upamiętniającą wybitnego polskiego aktora, reżysera i pedagoga Gustawa Holoubka odsłonięto w sobotę na warszawskim Mokotowie przy ul. Ludwika Narbutta 53, gdzie Gustaw Holoubek mieszkał po przeprowadzce do Warszawy pod koniec lat 50.
Teatr żyje tak długo, jak długo żyje pamięć - powiedział w poniedziałek dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie Jan Englert podczas wieczoru poświęconego 50. rocznicy inscenizacji "Dziadów", 15. rocznicy śmierci Kazimierza Dejmka i 10. rocznicy śmierci Gustawa Holoubka.
50 lat temu, 30 stycznia 1968 r. w Teatrze Narodowym w Warszawie odbył się ostatni spektakl "Dziadów" w reż. Kazimierza Dejmka. Stało się to początkiem kryzysu politycznego, fali studenckich protestów, walki frakcji wewnątrz PZPR oraz fali antysemickiej propagandy.
Bywają takie przedstawienia, które mogą rozpocząć nową epokę w dziejach narodu. Tak też było z „Dziadami” Kazimierza Dejmka - mówi PAP prof. Anna Kuligowska-Korzeniewska z Akademii Teatralnej w Warszawie.
Coraz częściej „Dziady” Dejmka władze komunistyczne zaczęły posądzać o antyrosyjskość, czyli o oszczerstwa przeciwko Związkowi Radzieckiemu, a nie tylko o antycarskość – powiedziała PAP prof. Anna Kuligowska-Korzeniewska z Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie.
Jestem wielkim admiratorem postaci i twórczości Gustawa Holoubka, dlatego staram się w tym teatrze realizować jego wizję teatru - opartego o wybitną literaturę, o świetne aktorstwo i reżyserię - zaznacza w rozmowie z PAP dyrektor Teatru Dramatycznego Tadeusz Słobodzianek.
W piątek 15 lutego mija 50 lat od premiery filmu Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego "Gangsterzy i filantropi". "To taka prebarejowska komedia, która fantastycznie przetrwała próbę czasu" – ocenia Andrzej Bukowiecki, krytyk filmowy.