Ośrodek dokumentacyjno-informacyjny poświęcony przymusowym wysiedleniom w XX wieku powstanie dopiero w 2018 roku, dwa lata później niż planowano - zapowiedziała minister stanu ds. kultury Monika Gruetters.
Pochodzący z Wrocławia amerykański historyk Fritz Stern nie żyje. Specjalizujący się w historii Niemiec naukowiec zmarł w Nowym Jorku w wieku 90 lat - poinformowało w środę niemieckie wydawnictwo C.H. Beck w Monachium. Stern utrzymywał kontakty z Polską.
Granitowa głowa Włodzimierza Lenina, będąca fragmentem pomnika w Berlinie Wschodnim zdemontowanego po upadku NRD, stanowi główną atrakcję wystawy w Muzeum Historii w berlińskiej dzielnicy Spandau. Wśród eksponatów jest też monument Feliksa Dzierżyńskiego.
Krytyczne wydanie "Mein Kampf" zajmuje w tym tygodniu pierwsze miejsce na liście bestsellerów "Spiegla". Wydawca książki, monachijski historyk Andreas Wirsching przyznał, że nie spodziewał się tak dużego zainteresowania książką Adolfa Hitlera.
Planowany od lat pomnik zjednoczenia Niemiec, który chciano postawić w Berlinie, jednak nie powstanie. Decyzję taką podjęła komisja budżetowa Bundestagu - informuje w czwartek agencja dpa powołując się na deputowanego Ruedigera Krausego (CDU).
Wiceszef prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD) Alexander Gauland powiedział tygodnikowi "Die Zeit", że Niemcy z powodu swej nazistowskiej przeszłości bronią tożsamości z mniejszą determinacją niż inne narody: "Hitler złamał Niemcom kręgosłup".
Szef Związku Wypędzonych (BdV) Bernd Fabritius podziękował we wtorek kanclerz Angeli Merkel za zrealizowanie dwóch kluczowych postulatów: ustanowienia Narodowego Dnia Pamięci o Wypędzonych oraz wprowadzenia odszkodowań dla b. niemieckich robotników przymusowych.
Powołana przez Bundestag komisja ekspertów zaproponowała we wtorek likwidację Urzędu ds. Akt Stasi jako niezależnej placówki i przekazanie wszystkich dokumentów do Archiwum Federalnego w Koblencji. Część historyków i byłych ofiar komunizmu protestuje.
Hans-Dietrich Genscher, szef dyplomacji Niemiec w latach 1974-1992, zmarł w czwartek wieczorem w wieku 89 lat w swoim domu w Wachtberg-Pech na zachodzie kraju - poinformowało w piątek biuro polityka. Przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca.
Przed sądem w Detmold w zachodnich Niemczech rozpoczął się w czwartek proces byłego strażnika w niemieckim obozie koncentracyjnym i zagłady Auschwitz-Birkenau. 94-letni były esesman oskarżony jest o pomocnictwo w zamordowaniu co najmniej 170 tys. osób.