Jak to możliwe, że zaledwie kilka miesięcy po zakończeniu II wojny światowej tak wielu zbrodniarzy wojennych uzyskało prawo pobytu w Stanach Zjednoczonych? W jaki sposób amerykańskie agencje bezpieczeństwa chroniły ich przed odpowiedzialnością? Odpowiedzi na te pytania możemy znaleźć w książce laureata Nagrody Pulitzera Erica Lichtblaua „Sąsiedzi naziści. Jak Ameryka stała się bezpiecznym schronieniem dla ludzi Hitlera”.
Zwyczajnością treści i formy zaskakuje korespondencja Heinricha Himmlera, jednego z przywódców III Rzeszy, zbrodniarza odpowiedzialnego za życie milionów ludzi, i jego żony Margarete. Na półkach księgarskich ukazała się właśnie książka „Himmler. Listy ludobójcy” autorstwa stryjecznej wnuczki Reichsfuehrera, Katrin, i historyka Michaela Widta.
Winfrid Halder, powołany w czerwcu na szefa Fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie, wbrew opinii polskich i niemieckich historyków z rady naukowej dotąd nie objął swego stanowiska. Jak pisze "Der Spiegel", przedmiotem sporu jest umowa o pracę.
Prezydent Joachim Gauck powiedział w sobotę w przemówieniu we Frankfurcie z okazji 25. rocznicy zjednoczenia Niemiec, że rozwiązanie problemu uchodźców będzie zadaniem równie trudnym, jak osiągnięcie wewnętrznej jedności po zjednoczeniu w 1990 r.
W sobotę Niemcy obchodzą 25. rocznicę zjednoczenia kraju. Główne uroczystości z udziałem prezydenta Joachima Gaucka i kanclerz Angeli Merkel odbędą się we Frankfurcie nad Menem. Zabraknie architekta niemieckiej jedności Helmuta Kohla oraz Michaiła Gorbaczowa.
Zdaniem niemieckiego historyka Heinricha Augusta Winklera zjednoczenie Niemiec zamknęło ostatecznie problem niemieckich granic w Europie. 3 października 1990 r. Niemcy stały się normalnym demokratycznym państwem narodowym o ustalonych granicach.
15 września 1935 r. Reichstag przyjął ustawy dyskryminujące obywateli III Rzeszy żydowskiego pochodzenia. "Ustawy norymberskie były krokiem do eliminacji Żydów ze społeczeństwa niemieckiego, a także początkiem ich tragedii, zakończonej Holokaustem" - mówi prof. Michał Leśniewski z IH UW.
Czy wolno śmiać się z neonazistów? Tak, mówi twórca komedii "Heil", Dietrich Brueggemann, portretując biorących udział w prowokacji wobec Polski "łysych" jako prymitywnych głupków. Niewiele lepiej wypadają miejscowe władze, policja, media i anyfaszyści.