Polski sierpień i wolne związki zawodowe to jedne z wielkich symboli historii, także tej powszechnej – napisał w liście do uczestników obchodów 37. rocznicy podpisania w Szczecinie Porozumień Sierpniowych prezydent RP Andrzej Duda. Według niego, ideały Solidarności są ciągle aktualne.
31 sierpnia 1982 r., w drugą rocznice podpisania Porozumienia Gdańskiego, Polacy masowo wyszli na ulice, aby zamanifestować swoje poparcie dla „Solidarności”. Według mocno zaniżonych danych MSW do demonstracji doszło w 66 miejscowościach, a wzięło w nich udział 118 tysięcy osób. Ludowa władza postanowiła dać im zdecydowany odpór. Pokojowe manifestacje przerodziły się zatem w wielu miastach w zażarte, niekiedy niestety również krwawe, starcia. Ogółem zginęło siedem osób, z czego niemal połowa (trzy) w Lubinie. I to mimo że akurat w tym mieście – sądząc przynajmniej po stratach funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej – starcia nie były tak zażarte jak w niektórych miastach Dolnego Śląska (np. Głogowie)…
Potęga zakładów, które systematycznie się przyłączały do strajkujących, czyniła ze stoczni decydujący ośrodek władzy; nie mając władzy, stoczniowcy sprawowali władzę - powiedział o strajkach w sierpniu 1980 r. historyk prof. Wiesław Wysocki, który przebywał wtedy w centrum wydarzeń.
Według jednej z rozpowszechnionych wersji wydarzeń, to bp Kazimierz Majdański nakłonił strajkujących w Szczecinie, aby 30 sierpnia 1980 r. podpisali porozumienie z komisją rządową nie czekając na finał negocjacji w Gdańsku. Rzeczywistość była jednak znacznie bardziej skomplikowana.
B. prezydent Lech Wałęsa przeprosił szefa "S" Piotra Dudę za swoją wypowiedź, że służył on w ZOMO. "Pomyliłem jednostki, to nie było ZOMO, to była dywizja powietrzno-desantowa i za tą pomyłkę przepraszam" - oświadczył we wtorek Wałęsa.
Właścicielem rocznicy powstania Solidarności są wszyscy obywatele Polski; każdy ma prawo do tego, by się czuć powstańcem, któremu ta część Europy zawdzięcza wolność – mówił w piątek w Gdańsku b. działacz opozycyjny Władysław Frasyniuk.
Sala BHP jest miejscem, w którym Solidarność jest u siebie; przeniesienie demonstracji KOD na plac przed Salą BHP jest wyrazem bezczelności - mówi o sytuacji wokół gdańskich obchodów rocznicy Sierpnia '80 uczestniczka strajku w Stoczni Gdańskiej Joanna Gwiazda.