Żołnierze polskich formacji walczący na froncie wschodnim I wojny światowej starali się nawet w okopach podtrzymywać obyczaje wigilijne. Śpiewali kolędy tradycyjne i nowe, do których słowa powstawały na froncie i nawiązywały do aktualnej sytuacji.
Udziałowi węgierskich Żydów w walkach toczących się podczas I wojny światowej na froncie wschodnim poświęcona została wystawa otwarta w poniedziałek w Żydowskim Muzeum Galicja w Krakowie. "To ekspozycja, która łamie stereotypy" - mówił naczelny rabin Polski Michael Schudrich.
Do kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego w Srokowie wróci w sobotę epitafium z nazwiskami poległych w I wojnie światowej mieszkańców tej wsi. Tablicę odnaleziono na strychu kościoła w Radziejach.
Sto lat temu legioniści udowodnili wkraczając do Warszawy, że Polska wraca na mapy świata - mówił w niedzielę na uroczystości z okazji 100-lecia wkroczenia Legionów Polskich do miasta wiceminister obrony narodowej Wojciech Fałkowski.
100 lat temu, 1 grudnia 1916 r., po raz pierwszy od powstania listopadowego ulicami Warszawy defilowała uzbrojona i umundurowana polska formacja zbrojna - żołnierze Legionów Polskich. Na trasę przemarszu legionistów Al. Jerozolimskimi, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem w kierunku Placu Saskiego wyległy tłumy warszawiaków.
Dwiema minutami ciszy rozpoczęły się w Londynie główne obchody Niedzieli Pamięci (Remembrance Sunday), upamiętniającej wkład brytyjskich żołnierzy i państw Wspólnoty Narodów w zwycięstwo w dwóch wojnach światowych.
Los polskich jeńców okresu I wojny światowej wciąż pozostaje jedną z bardziej zapomnianych kart naszej historii - mówi PAP Michał Janik z Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Na frontach tej wojny walczyło prawdopodobnie 3,5-4 milionów Polaków, a prawie 400 tysięcy z nich trafiło do niewoli.
Wielka historia składa się z losów zwyczajnych ludzi i dramatów determinujących ich życie. Zadaniem historyka jest odnalezienie drobnych, często zupełnie zapomnianych świadectw dawnych czasów. Gdy 28 czerwca 1914 r. w Sarajewie dziewiętnastoletni chorowity gimnazjalista Gavrilo Princip zastrzelił arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego małżonkę nikt nie mógł przypuszczać, że ich śmierć wpłynie na życie wielu milionów ludzi i zapoczątkuje nową epokę w dziejach Europy.
Z czarno-białych zdjęć spoglądają nieufnie i z lękiem. Starzy mężczyźni, dzieci, ale głównie kobiety Na głowach wszystkie - stare i młode, mają chustki, na długich spódnicach fartuchy. Wszyscy ubogo ubrani w stroje rodem z XIX wieku, ciepłe, bez względu na porę roku. Stoją w zbitym tłumie, wyraźnie na coś czekając, albo siedzą na ziemi, w lesie, na skraju pola jakby nie czekali już na nic. Nie wiedzą co będzie jutro, czy będą mieli co jeść, gdzie będą spać. Nie wiedzą czy przeżyją.