Przedstawiciele Ambasady RP w Rosji i reprezentanci rosyjskiej Polonii w piątek, w dniu Wszystkich Świętych, złożyli kwiaty i zapalili znicze w polskich miejscach pamięci narodowej w tym kraju, oddając hołd Polakom pomordowanym tam w latach stalinizmu.
Na terenie Rosji usytuowane są dwa polskie cmentarze wojenne - w Katyniu i w Miednoje. Spoczywają na nich prochy polskich jeńców wojennych, rozstrzelanych wiosną 1940 roku przez NKWD. Wiele polskich cmentarzy z przełomu XIX-XX w. znajduje się na Syberii.
Wystawa o zbrodniach dokonanych przez Sowietów i Niemców na polskich elitach jest prezentowana na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie. Jej współorganizatorzy nie kryli rozczarowania orzeczeniem Trybunału w Strasburgu dotyczącym zbrodni katyńskiej.
Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa ws. zbrodni katyńskiej, oraz że Rosja nie dopuściła się nieludzkiego i poniżającego traktowania krewnych ofiar. Decydującym argumentem dla sędziów był zbyt odległy dystans czasowy.
W wywiadzie-rzece „Pod czerwoną okupacją” Adam Macedoński, współzałożyciel Instytutu Katyńskiego, stwierdza, że zbrodnia katyńska jest symbolem wszystkich zbrodni komunistycznych. Dodaje też, że upodliła ona Zachód, który stał się wspólnikiem komunistów w kłamstwie.
Werdykt okazał się korzystny dla Moskwy - ocenia we wtorek dziennik "Kommiersant", informując o poniedziałkowym wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, dotyczącym skargi na władze Rosji o nierzetelność śledztwa w sprawie Katynia.
Politycy różnych opcji są rozczarowani wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ws. skargi na władze Rosji o nierzetelnie przeprowadzone śledztwo katyńskie. Ich zdaniem podejście trybunału było zbyt formalne. Według PiS i TR zaniedbań dopuścił się też polski rząd. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał w poniedziałek, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa ws. zbrodni katyńskiej oraz że Rosja nie dopuściła się nieludzkiego i poniżającego traktowania krewnych ofiar. Decydującym argumentem dla sędziów był zbyt odległy dystans czasowy.
Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że Rosja nie wywiązała się ze współpracy z Trybunałem w postępowaniu ws. zbrodni katyńskiej. Orzekł jednocześnie, że nie może oceniać rosyjskiego śledztwa w sprawie oraz że Rosja nie dopuściła się nieludzkiego i poniżającego traktowania bliskich ofiar.