Nie potrafię powiedzieć, jak długo byliśmy w obozie. Sklejam różne fakty, przemijają obrazy, nawet zapachy, ale czas, czas się zaciął. Nie pamiętam, jak długo siedzieliśmy w Pruszkowie – pisze Wojciech Mularczyk, który jako dziecko był jednym z więźniów obozu przejściowego Dulag 121.