Hołd Polakom, których w latach II wojny światowej zamordowali ukraińscy nacjonaliści z OUN-UPA, oddano w sobotę w Warszawie. Mija 77. rocznica tzw. krwawej niedzieli, gdy w ok. 100 miejscowościach na Wołyniu doszło do największej fali mordów na polskiej ludności cywilnej.
11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. W sobotę przypada 77. rocznica tzw. krwawej niedzieli, gdy w ok. 100 miejscowościach na Wołyniu doszło do największej fali mordów na Polakach.
Prezydent Andrzej Duda przypomniał o Narodowym Dniu Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP, obchodzonym 11 lipca. Wspominając nieistniejącą polską wieś na Ukrainie napisał: „wieczna pamięć”.
W intencji ofiar rzezi wołyńskiej oraz poległych, zmarłych i żyjących żołnierzy 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej 11 lipca w katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie odbędzie się uroczysta msza św. Po niej zaplanowane są obchody na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Musimy zrobić wszystko, by zgłębić przyczyny wołyńskiego zła – podkreślił premier Mateusz Morawiecki w liście odczytanym w czwartek podczas Centralnych Obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.
Warunkiem upamiętnienia zbrodni na Wołyniu jest to, żeby strona ukraińska zgodziła się na przeprowadzenie ekshumacji po to, żeby można było oznaczyć groby, żeby potomkowie znali miejsca, w które mogą pojechać, gdzie mogą zapalić znicz - powiedział w czwartek w Warszawie prezydent Andrzej Duda.
Pamiętamy o bestialsko pomordowanych Polakach. Pamiętamy również o naszych sąsiadach Ukraińcach, którzy z narażeniem życia ostrzegali Polaków – mówił w czwartek podczas bielskich obchodów 76. rocznicy tzw. rzezi wołyńskiej kresowiak Stanisław Ferensowicz.
Kilkaset osób uczestniczyło we Wrocławiu w obchodach 76. rocznicy ludobójstwa na polskiej ludności dokonanego na dawnych Kresach RP przez ukraińskich nacjonalistów spod znaku OUN-UPA. Na Dolnym Śląsku mieszka najwięcej kresowian przesiedlonych ze Wschodu.
Boję się, że kiedy odejdzie ostatni świadek, będzie mówiło się o tej zbrodni jako o wojnie polsko-ukraińskiej. A moje dzieci i wnuki będą bały się mówić prawdę - powiedziała PAP ocalona z rzezi wołyńskiej Janina Kalinowska. 11 lipca jest Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.