Proponujemy unowocześnienie systemu gwarantującego podwyżki wynagrodzeń w oświacie – powiedziała w piątek wicepremier Beata Szydło. Dodała, że rząd podtrzymuje także wszystkie dotychczasowe propozycje dla nauczycieli.
Rada Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” przyjęła w piątek stanowisko mówiące, że pozostaje w sporze zbiorowym do czasu podpisania ze stroną rządową porozumienia uwzględniającego dotychczas wynegocjowane postulaty NSZZ „Solidarność”.
Możliwości powstrzymania strajku są, ale my jasno określiliśmy stronie rządowej nasze warunki – powiedział w piątek w rozmowie z PAP prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Przypomniał, że chodzi o 30 proc. wzrost wynagrodzenia rozłożony na dwie raty.
Zapowiadany na 8 kwietnia strajk nauczycieli nie będzie pierwszym tego typu protestem pracowników oświaty po 1989 r. W taki sposób protestowano m.in. w 2007 r., 2008 r. i w 2017 r., a wcześniej w latach 90. W 1993 r. był największy, aż kilkunastodniowy strajk nauczycieli.
Dla dobra młodych musimy czasem ustępować; walczmy o swoje, ale róbmy to z rozsądkiem, bez czynienia krzywdy tym, dla których zdecydowaliśmy się przyjąć nasze powołanie – zaapelowała w liście otwartym mjr Danuta Szyksznian ps. Sarenka, emerytowana nauczycielka i żołnierz AK.
Dla rządu i MEN jest oczywiste, że nauczyciele zarabiają za mało i mają prawo do protestu – powiedziała w czwartek wiceszefowa MEN Marzena Machałek. Zaznaczyła, że od 2012 r. nie było podwyżek dla nauczycieli, dlatego obecny rząd konsekwentnie realizuje podwyżki w oświacie.
Blisko 80 proc. ogółu szkół i przedszkoli w Polsce zamierza wziąć udział w strajku, który ma rozpocząć się 8 kwietnia – podaje ZNP. Zgodnie z procedurami, zakładowe organizacje związkowe miały obowiązek poinformować o strajku dyrektorów placówek najpóźniej na pięć dni przed nim.
Podwyżkę nauczycielskich wynagrodzeń, którą strona rządowa zaproponowała związkom zawodowym podczas porannych rozmów, rząd chce sfinansować z subwencji oświatowej przekazywanej samorządom; nie wymagałoby to nowelizacji budżetu - powiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.
Propozycja dotycząca objęcia wynagrodzeń nauczycieli 50 proc. kosztami uzyskania przychodu będzie przez nas szczegółowo analizowana - poinformował w poniedziałek na twitterze wiceminister finansów Filip Świtała.
Rząd zaproponował 667 mln złotych z budżetu na podwyżki dla nauczycieli, to potężna suma – podkreśliła w poniedziałek wicepremier Beata Szydło. Dodała, że nawet gdyby rząd teoretycznie znalazł więcej pieniędzy, to za rok temat podwyżek wróci, bo trzeba zmienić system wynagradzania nauczycieli.