130 polskich historyków, działaczy opozycji demokratycznej z PRL oraz dyplomatów podpisało się pod „Listem otwartym ws. działań niemieckich instytucji pamięci”. Zaprotestowali przeciwko promowaniu w Niemczech i Austrii książki o działaniach polskich burmistrzów na terenach okupowanych przez III Rzeszę.
Polska, obok Francji, jest naszym najważniejszym sąsiadem, ale wiedza Niemców o tym kraju jest wciąż nacechowana uprzedzeniami i resentymentem - pisze w poniedziałek niemiecki dziennik „Die Welt”.
Powiedziałbym, że ten podręcznik i jego wejście do programu nauczania jest ogromnym sukcesem niemieckiej polityki pamięci - powiedział we wtorek w TV Republika prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki o podręczniku „Europa. Nasza historia”.
Rządy w Berlinie i Warszawie nie będą wspólnie obchodzić 85. rocznicy niemieckiego ataku na Polskę. „Co za stracona szansa” - napisał portal dziennika "Sueddeutsche Zeitung", który poświęcił tej sprawie dwa teksty.
Claus von Stauffenberg i inni uczestnicy zamachu na Hitlera przez długi czas uważani byli przez większość Niemców za zdrajców, a władze RFN bardziej troszczyły się o byłych nazistów niż o ofiary III Rzeszy. Teraz uważani są za bohaterów, a zamach jest mitem założycielskim „nowych Niemiec”.
79 lat po wybuchu Powstania Warszawskiego świat powinien pamiętać, kto był ofiarą, a kto agresorem i oprawcą. Obecna niemiecka polityka pamięci opiera się na sprzecznościach i manipulacjach językiem, czasem po prostu na kłamstwie – powiedziała PAP dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Magdalena Gawin.
Tygodnik „Der Spiegel” pisze w piątek o wystawie, którą Niemcy upamiętniają swoich uchodźców z czasów II wojny światowej. Ekspozycja o ucieczce i wypędzeniu, która na etapie przygotowań wzbudzała wiele kontrowersji, ma pokazać m.in., że „Niemcy w wielu przypadkach byli także ofiarami II wojny światowej” – relacjonuje tygodnik.
"Z dzisiejszej perspektywy można powiedzieć, że doszło do poważnych zaniedbań w rozliczaniu się z nazistowską przeszłością, zwłaszcza w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku" - przyznaje rzecznik niemieckiego Ministerstwa Sprawiedliwości w odpowiedzi na pytanie PAP o przedłużające się procesy nazistowskich zbrodniarzy.
Rząd federalny przyjął w środę projekt ustawy o utworzeniu „Fundacji Miejsc Historii Niemieckiej Demokracji”. „W Niemczech intensywnie zajmowaliśmy się i nadal będziemy się zajmować otchłaniami naszej historii. Jednocześnie chcemy złożyć odpowiedni hołd pozytywnym aspektom naszej historii” - uzasadniono.
To były dziesiątki lat pracy, to był proces, w wyniku którego dziś już politycznie niepoprawnie jest mówić zbrodnie niemieckie na zbrodnie niemieckie - móqi profesor Bogdan Musiał, komentując zmianę retoryki w zachodniej przestrzeni publicznej, gdzie „oczywiste zbrodnie niemieckie zaczęto nazywać nazistowskimi".