John le Carre odarł powieść szpiegowską ze splendoru historii o Jamesie Bondzie i wyniósł ją na zupełnie inny poziom, jego bohaterowie są realnymi ułomnymi ludźmi, w świecie, gdzie granica między dobrem a złem jest zatarta - piszą o zmarłym pisarzu brytyjskie media.
Poczytny francuski pisarz Gerard de Villiers zmarł po długiej chorobie w wieku 83 lat. Zasłynął serią szpiegowskich thrillerów dotyczących aktualnych wydarzeń i problemów politycznych; jego śmierć zbiega się z wydaniem 200. książki z serii S.A.S. Linge. "Książę Malko Linge został sierotą" - tak o śmierci autora przygód austriackiego księcia, agenta CIA, poinformował w piątek jego adwokat na Twitterze. Francuski skrót S.A.S. to odpowiednik zwrotu "Jego Książęca Mość".