160 lat temu, 22 stycznia 1863 r., Manifestem Tymczasowego Rządu Narodowego rozpoczęło się Powstanie Styczniowe, największy w XIX w. polski zryw narodowy. „Powstanie było aktem desperacji, ale nie było szaleństwem” – zauważa historyk prof. Andrzej Nowak.
W styczniu 1863 roku wybuchło najtragiczniejsze z polskich powstań narodowych – Powstanie Styczniowe. Najtragiczniejsze, bo nawet najbardziej optymistyczni polscy historycy nigdy nie odważyli się pisać o jego szansach na zwycięstwo – zauważa redaktor naczelny miesięcznika „Mówią wieki” prof. Michał Kopczyński.
Kierownik wydziału konsularnego ambasady RP na Litwie Marcin Zieniewicz złożył w piątek wieniec w centralnej kaplicy wileńskiego cmentarza Rossa, gdzie spoczywają powstańcy styczniowi, w tym dwaj przywódcy zrywu sprzed 158 lat – Zygmunt Sierakowski i Konstanty Kalinowski.
W Wilnie odbyła się w sobotę gra miejska „Śladami powstańców styczniowych”, którą zorganizowała polska ambasada i Instytut Polski. W piątek w stolicy Litwy pochowano szczątki 20 uczestników zrywu niepodległościowego z 1863–1864 roku.
Na wileńskim Cmentarzu na Rossie w piątek po południu zakończyły się uroczystości pochówku 20 uczestników Powstania Styczniowego, w tym dwóch jego przywódców. Trumny ze szczątkami powstańców spoczęły w kryptach w centralnej kaplicy cmentarza.
Prezydenci Litwy i Polski, Gitanas Nausėda i Andrzej Duda, złożyli hołd bohaterom Powstania Styczniowego w przemówieniach wygłoszonych w piątek w Wilnie podczas uroczystości pogrzebowych 20 uczestników tego niepodległościowego zrywu.