Nie byłoby dzisiejszej wolności, pełnej suwerenności i niepodległości Rzeczypospolitej, gdyby nie nieprzejednana postawa robotników Radomia, Ursusa i Płocka w czerwcu 1976 roku – oświadczył w czwartek w Radomiu ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda.
44 lata temu, 25 czerwca 1976 r., w wielu zakładach pracy zorganizowano strajki w związku z ogłoszoną przez rząd podwyżką cen. Do największych wystąpień robotniczych doszło w Radomiu, Ursusie i Płocku. Protesty brutalnie stłumiły milicja i SB. W całym kraju aresztowano ok. 2,5 tys. osób.
Teatr Powszechny w Radomiu upamiętni przypadającą w przyszłym tygodniu 44. rocznicę robotniczego protestu, do którego doszło w 1976 r. Na podstawie wspomnień uczestników wydarzeń radomskich aktorzy przygotowali nagrania, które będzie można zobaczyć w internecie.
Kiedy blisko pół wieku temu, po tragicznych wydarzeniach Grudnia ’70, miejsce Władysława Gomułki w fotelu I sekretarza KC PZPR zajął Edward Gierek, szybko okazało się, że nowy przywódca to także nowy styl uprawiania polityki. Jedni z pierwszych przekonali się o tym osobiście szczecińscy stoczniowcy. Czy jednak wynikało z tego coś konkretnego?
Komitet Obrony Robotników, Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, wreszcie zwycięska „Solidarność” miały swoje korzenie w tamtym zrywie ku wolności – napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników niedzielnych obchodów 43. rocznicy Czerwca '76 w Ursusie.
Mieszkańcy stolicy Wielkopolski, przedstawiciele władz i kombatanci uczcili w piątek pamięć bohaterów Poznańskiego Czerwca '56. Robotniczy bunt i walka „o Boga, za wolność, prawo i chleb” rozpoczęła się 63 lata temu. Na ulicach Poznania zginęło 58 osób.
Poznański Czerwiec ’56 to jedno z tych wydarzeń w naszych dziejach, w których objawiła się moc polskiego ducha wolności – podkreślił prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników obchodów 63. rocznicy poznańskiego zrywu.
Oddając hołd bohaterom Czerwcowego Powstania przywołujemy te wartości i idee, dla których wyszli oni 28 czerwca 1956 roku na ulice Poznania. Jesteśmy im dłużni za ich poświęcenie i cierpienie – podkreślił w liście do uczestników uroczystości 63. rocznicy zrywu prezes PiS Jarosław Kaczyński.