Światowy Szczyt Laureatów Pokojowej Nagrody Nobla, który odbędzie się w październiku w Warszawie, przypada w 30. rocznicę przyznania Lechowi Wałęsie tego wyróżnienia. "Nie da się zmierzyć znaczenia tego Nobla. Bez niego nie wyobrażam sobie końcowego zwycięstwa"- mówi PAP Wałęsa. PAP: W dniach 21-23 października odbędzie się w Warszawie Światowy Szczyt Laureatów Pokojowej Nagrody Nobla. Jakie ma pan oczekiwania wobec tego zjazdu?
Przyznanie Pokojowej Nagrody Nobla Lechowi Wałęsie dało mu swoisty immunitet od odpowiedzialności karnej wobec władz PRL-u – mówi PAP prof. Antoni Dudek. „Choć Wałęsa był nieustannie inwigilowany, stał się osobą praktycznie nietykalną” – dodaje historyk. PAP: W jakiej kondycji znajdowała się Solidarność przed przyznaniem Pokojowej Nagrody Nobla Lechowi Wałęsie?
"Wałęsa. Człowiek z nadziei" w reż. Andrzeja Wajdy wchodzi w piątek na ekrany kin. Główne role zagrali Robert Więckiewicz i Agnieszka Grochowska. "Prawdziwa opowieść o tym, jak udało się uciec do lepszego świata" - powiedział o filmie prezydent Bronisław Komorowski.
Przyznanie 30 lat temu przewodniczącemu NSZZ „Solidarność” Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla było dla przywódców PRL przykrą, bolesną porażką. Podczas gdy Polacy radowali się z tego prestiżowego wyróżnienia, świętowali sukces lidera zdelegalizowanego związku i całej „Solidarności”, rządzący gorączkowo myśleli, jak zminimalizować negatywne dla nich skutki.
Jak obalić komunizm nauczyliśmy się od naszych przyjaciół Polaków – powiedział w czwartek przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Węgier Laszlo Kover po spotkaniu w Gdańsku z Lechem Wałęsą. „Cieszę się, że jeszcze o mnie pamiętacie” – powiedział b. prezydent witając w swoim biurze w Zielonej Bramie kilkunastoosobową delegację gości z Węgier. Kover powiedział dziennikarzom, że spotkanie z pierwszym przywódcą Solidarności to „ogromny zaszczyt”. „Dzisiejsza elita rządząca na Węgrzech za młodu za wzór stawiała sobie Lecha Wałęsę” – podkreślił.
"Okręt Solidarności zatrzymywał się. (...) Nagroda Nobla dmuchnęła w żagle nowy wiatr" - mówi Lech Wałęsa w wywiadzie dla PAP. Były prezydent Polski i przywódca "Solidarności" wspomina walkę z komunizmem i nagrodę, która należała się nam, za "klasyczną, piękną walkę". (PAP)
Lech Wałęsa - przywódca "Solidarności", laureat Pokojowej Nagrody Nobla, jeden z symboli obalenia komunizmu w Europie środkowo-wschodniej - obchodzi w niedzielę 70 urodziny. Były prezydent RP, obok papieża Jana Pawła II, jest najbardziej znanym Polakiem we współczesnym świecie.
O swojej prezydenturze, patriotyzmie i konsekwencjach Sierpnia 80 mówi w rozmowie z PAP Lech Wałęsa, który w niedzielę kończy 70 lat. "Przewidywałem, jakie mogą być kłopoty. Powiedziałem wówczas, że ci, którzy mnie tak niosą na rękach, jutro mogą rzucać kamieniami" - mówi Wałęsa. PAP: Mamy już ćwierć wieku Polski wolnej i niepodległej. Czy właśnie o taką Polskę pan walczył?
Część polityków uważa, że Lech Wałęsa to człowiek-symbol, dobro narodowe, dlatego powinien aktywnie działać publicznie i promować nasz kraj, jednak według niektórych polityków, b. prezydent powinien ograniczyć swoją aktywność, "iść na ryby", bo niszczy swój mit i szkodzi Polsce.