W grudniu 1982 roku zostałem przewieziony do więzienia w Hrubieszowie, gdzie w jednym pawilonie przebywali więźniowie aresztowani za protesty przeciwko stanowi wojennemu. Tam się zaczęła moja walka o prawa więźnia politycznego - powiedział PAP Jerzy Kropiwnicki, wówczas wiceszef łódzkiej Solidarności.
IPN zachęca do postawienia 13 grudnia w oknach domów, mieszkań oraz urzędów światełek dla upamiętnienia 36. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Akcja "Ofiarom Stanu Wojennego. Zapal Światło Wolności" ma upamiętniać wszystkich, którzy stracili życie lub ucierpieli na skutek wydarzeń z grudnia 1981 r.
Przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki oraz nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio 13 grudnia zapalą symboliczne światło upamiętniające ofiary komunistycznych represji. W ten sposób włączą się w akcję IPN "Ofiarom stanu wojennego. Zapal Światło wolności".
"Pluskwy w hotelu, cień na ulicy" - to tytuł wystawy o tajnych technikach inwigilacji SB, którą przygotowało Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie. Ekspozycja z okazji 36-lecia stanu wojennego będzie otwarta dla zwiedzających w środę od godz. 12.
Widowisko multimedialne "13.12. Psychosis – Palimpsest", którego sceną będzie dawna siedziba Zarządu Regionalnego NSZZ "Solidarność" Ziemi Łódzkiej przy ul. Piotrkowskiej znalazło się w programie obchodów 36. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Łodzi.
Władze komunistyczne bardzo długo liczyły, że „odbudują” Solidarność i do tego był potrzebny Lech Wałęsa - powiedział PAP historyk IPN Grzegorz Majchrzak. Dodał, że w związku z tym przywódca "S" podczas internowania był trzymany w lepszych warunkach niż inni, można powiedzieć w "złotej klatce".
W grudniu 1981 r. nie było żadnej realnej groźby wkroczenia wojsk sowieckich, o czym w sposób autorytatywny mówią najważniejsze źródła, czyli wypowiedzi przywódców państwa sowieckiego i organów siłowych, którymi to państwo dysponowało – mówi PAP historyk prof. Andrzej Nowak.
W nocy usłyszałem krzyki, huki, dobijanie do drzwi; do mieszkania wpadło SB, ZOMO - opowiadał PAP opozycjonista PRL Ryszard Majdzik o nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. "Powykręcano nam nogi i ręce, wyniesiono nas na rękach, wrzucono do budy milicyjnej w samej bieliźnie" - wspominał.