Gen. Czesław Kiszczak ponosi zasadniczą odpowiedzialność za takie decyzje, jak wprowadzenie stanu wojennego i za wszystkie akcje represyjne, które podjęto w tym czasie - powiedział PAP prof. Antoni Dudek. To postać, która zapisała się ciemnymi zgłoskami w historii Polski - dodał.
Na postać Czesława Kiszczaka patrzymy zwykle jako na współtwórcę stanu wojennego i najbliższego współpracownika Wojciecha Jaruzelskiego. Nie powinniśmy jednak zapominać, że swoją służbę komunistycznemu totalitaryzmowi rozpoczął już w 1945 roku w kierowanej bezpośrednio przez sowieckich oficerów okrutnej Informacji Wojskowej.
Niestawianie się Czesława Kiszczaka na rozprawach sądowych było demonstracyjne - sygnalizował postawę wyższości, własnej suwerenności względem państwa polskiego - ocenił w czwartek w rozmowie z PAP politolog prof. Włodzimierz Marciniak.
Zmarł Czesław Kiszczak, szef MSW z lat 80., prawomocnie skazany za wprowadzenie stanu wojennego. Był też oskarżony o przyczynienie się do śmierci 9 górników z kopalni "Wujek. Współarchitekt Okrągłego Stołu. Miał 90 lat. O śmierci Kiszczaka poinformowała PAP w czwartek jego żona.
Zmarły w czwartek gen. Czesław Kiszczak stawał przed sądami kilkakrotnie. Prawomocnie skazano go za sprawstwo stanu wojennego i działania w MSW w latach 80. Nie doczekał wyroku ws. śmierci górników z "Wujka". IPN bada jego udział w śmierci ks. Jerzego Popiełuszki.
IPN skierował do sądu akt oskarżenia przeciw b. komendantowi wojewódzkiemu Milicji Obywatelskiej w Skierniewicach - poinformował w środę szczeciński oddział Instytutu. Milicjant miał bezprawnie pozbawić wolności kilkudziesięciu opozycjonistów w grudniu 1981 r.
Do 150 tys. zł podniósł w środę krakowski Sąd Apelacyjny zadośćuczynienie przyznane krakowskiemu opozycjoniście Ryszardowi Majdzikowi. Zmienił w ten sposób wyrok Sądu Okręgowego, który w maju przyznał Majdzikowi 100 tys. zł.
Bezprawne pozbawienie wolności może być uznane za nieprzedawniającą się zbrodnię przeciw ludzkości - uznało w środę siedmiu sędziów Sądu Najwyższego. Tłem takiej uchwały SN był proces za internowania opozycjonistów w pierwszych dniach stanu wojennego w 1981 r.
Odznaczenia mają dla nas ogromne znaczenie, ale nie prowadziliśmy naszej walki dla medali i honorów - powiedział PAP Robert Kwiatek, prezes Stowarzyszenia Federacji Młodzieży Walczącej. 11 września 32 działaczy FMW otrzymało Krzyże Wolności i Solidarności.