Miasto Gdańsk rozpoczęło prace nad zabezpieczeniem środków, które – w razie potrzeby, mogłyby posłużyć ochronie dźwigów stoczniowych. Spośród ponad 110 takich urządzeń istniejących w mieście, wybrano 17, o które samorząd chce szczególnie zadbać.
Od połowy kwietnia do końca lipca kilkanaście osób będzie zbierać wywiady do projektu „Stocznia Jest Kobietą. Opowieści kobiet ze Stoczni Gdańskiej”. Z rozmów tych powstanie audioprzewodnik po terenach dawnej stoczni. Nabór do udziału w tym przedsięwzięciu, adresowany dla osób od 18 do 30. roku życia, potrwa do 26 marca. Spośród zgłoszeń wybranych zostanie 16 uczestników.
Prokuratura umorzyła sprawę usunięcia w ub.r. przez działaczy Solidarności napisu "im. Lenina" znad bramy gdańskiej stoczni. Zawiadomienie o zniszczeniu bramy złożył samorząd. Śledczy uznali, że związkowcy nie chcieli niszczyć bramy - odpiłowany napis oddali miastu. Jak poinformował PAP szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa Cezary Szostak, decyzja o umorzeniu postępowania zapadła we wtorek. Dodał, że prokuratorzy nie dopatrzyli się w działaniach związkowców czynu zabronionego.
Ludwik Prądzyński, jeden z trzech robotników, którzy rozpoczęli w sierpniu 1980 r. historyczny strajk w Stoczni Gdańskiej, złożył skargę do pomorskiego komendanta policji, dotyczącą działań funkcjonariuszy. Chodzi o napaść na Prądzyńskiego. Sprawa dotyczy napaści na 57-letniego Prądzyńskiego przez Janusza M., do której doszło wieczorem 29 grudnia ub. roku we wsi Tuchomie k. Bytowa. To rodzinna miejscowość Prądzyńskiego.
Plenerową wystawę fotograficzną poświęconą genezie i budowie Pomnika Poległych Stoczniowców w Gdańsku otwarto w sobotę na deptaku przy Kaplicy Królewskiej. Na ekspozycji zgromadzono 38 archiwalnych zdjęć. "Budowę pomnika wspominam jako wielki pośpiech i wyścig z czasem. Mieliśmy bowiem wrażenie, że ten okres wolności może się w każdej chwili skończyć" – powiedział podczas wernisażu wystawy marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, główny organizator historycznego strajku w gdańskiej stoczni w sierpniu 1980 r.
Na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku-Wrzeszczu odbył się w piątek pogrzeb Anny Walentynowicz, która zginęła 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie pod Smoleńskiem. Był to jej drugi pochówek po tym, jak okazało się, że jej ciało zostało zamienione z ciałem innej ofiary.
Janusz Walentynowicz powiedział w środę dziennikarzom, że ekshumowane w Gdańsku szczątki nie są ciałem jego matki - legendarnej działaczki Solidarności Anny Walentynowicz. Prokuratura informuje, że nie ma jeszcze wyników badań w tej sprawie.
Policja odebrała od działaczy "S" odpiłowane przez nich kilka dni temu znad bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej metalowe elementy: napis "im. Lenina" oraz Order Sztandaru Pracy. Związkowcy przechowywali je w sali BHP. Części bramy stoczni wrócą do właściciela – miasta Gdańsk.
Policja rozpocznie postępowanie wyjaśniające ws. usunięcia przez członków Komisji Krajowej NSZZ "S", w obecności dwóch posłów PiS, napisu "im. Lenina" znad bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła komunalna spółka. O wszczęciu dochodzenia poinformowała w czwartek PAP p.o. rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Emilia Karczewska. Wcześniej tłumaczyła, że policja może zająć się przestępstwem uszkodzenia mienia tylko po złożeniu zawiadomienia przez poszkodowanych.