„Powołać wolne i niezależne od Partii i Rządu związki zawodowe oraz stworzyć warunki ich niezależnej działalności” – głosił pierwszy z listy 36 postulatów, wysuniętych przez szczeciński MKS w sierpniu 1980 r. Tego samego na pierwszym miejscu domagali się strajkujący w Stoczni Gdańskiej. Tamtejszy MKS wysunął nieco krótszą listę żądań, jednakże w obu miastach świadomość znaczenia postulatu pierwszego odgrywała kluczowe znaczenie.
Urodził się 16 kwietnia 1949 r. w Niesadnej koło Garwolina na Mazowszu. Po ukończeniu technikum budowlanego w Płocku znalazł zatrudnienie w przedsiębiorstwie Naftobudowa prowadzącym budowę tamtejszej rafinerii. Od 1972 r. pracował w Przedsiębiorstwie Budownictwa Przemysłowego w Jastrzębiu Zdroju, a dwa lata później rozpoczął pracę jako górnik w Kopalni Węgla Kamiennego „Manifest Lipcowy” (dziś „Borynia-Zofiówka-Jastrzębie”).
Urodził się 22 maja 1931 r. w Warszawie. Od 1950 r. pracował w Zakładach Aparatury Elektronicznej w Międzylesiu. Cztery lata później przeniósł się do Pucka. Tam pracował jako wychowawca w szkole szkutniczej. Po powrocie do Warszawy kontynuował tę pracę w zakładzie poprawczym. Pracował także w administracji osiedla mieszkaniowego Żoliborz. W 1970 r. znalazł zatrudnienie w Hucie Warszawa, gdzie spędził resztę życia zawodowego.
26 sierpnia 1980 r. w Łodzi rozpoczął się jeden z największych w Polsce strajków komunikacji publicznej. W środę, przy dawnej zajezdni przy ul. Kraszewskiego i siedzibie komitetu strajkowego odbyły się uroczystości upamiętniające 40. rocznicę wybuchu tego protestu.
40 lat temu, w sierpniu 1980 r., na Wybrzeżu wybuchły strajki, których efekty okazały się przełomowe dla losów Polski i tej części Europy. „Dyscyplinarne” zwolnienie Anny Walentynowicz, suwnicowej ze Stoczni Gdańskiej im. Lenina, doprowadziło do powstania największego ruchu społecznego w polskiej historii. Jego rzeczywistym celem nie było wyłącznie dążenie do poprawy warunków pracy, lecz również przebudowa systemu PRL i zorganizowanie społeczeństwa niezależnego od instytucji totalitarnych.
Szef Solidarności Piotr Duda podziękował wszystkim bezimiennym uczestnikom protestów organizowanych latem 1980 r. Dzięki nim możemy dziś żyć w wolnym kraju – mówił podczas piątkowych uroczystości 40. rocznicy strajku w fabryce Fazos w Tarnowskich Górach.
1 lipca 1980 r. władze PRL ogłosiły podwyżkę cen niektórych artykułów mięsnych i wędlin. Jej dolegliwość była tym większa, że zostały nią objęte również bufety i stołówki pracownicze. To była kropla, która przelała czarę goryczy. Do rangi symbolu urosła scena, która rozegrała się w stołówce Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku 8 lipca 1980 r., kiedy to jeden z robotników rzucił kotlet mielony na ziemię, stwierdzając, że ten nie dość, iż jest taki drogi, to do tego taki mały.
30 sierpnia 1980 w Szczecinie, 31 sierpnia 1980 w Gdańsku, 3 września 1980 r. w Jastrzębiu-Zdroju – podpisano najbardziej znane porozumienia, otwierające drogę do tworzenia niezależnych związków zawodowych w komunistycznej Polsce. Ale niejako po drodze było jeszcze jedno porozumienie, niezwykle ważne, które poprzedzało umowę z Jastrzębia-Zdroju. Zostało podpisane w Wałbrzychu 2 września 1980 r. Całkowicie pomijane i marginalizowane.