Ludzie mają dosyć słowa „Zagłada”, chcieliby już przestać o tym mówić, bo to niewygodne, męczące i drażliwe. Ale jednak mówić się zaczyna. To się dzieje, ale to jest proces żmudny i powolny, i oczywiście wymagający pewnej otwartości - mówi PAP Anda Rottenberg.