W lipcu 2014 r. mija 71. rocznica kulminacji zbrodni wołyńskiej, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-45 zginęło ok. 100 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej i miejscową ludność ukraińską.
Według premiera Donalda Tuska dalsze relacje Polski i Ukrainy będą w dużej mierze zależeć od tego, na ile oba narody dobrze zrozumieją wspólną, czasami niełatwą i bolesną, historię i wyciągną z niej właściwe wnioski.
Ulicami Kijowa i kilku innych miast Ukrainy przeszły w środę marsze poświęcone 105. rocznicy urodzin przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery. Akcje te organizuje od kilku lat nacjonalistyczna partia opozycyjna Swoboda.
Roman Szuchewycz, ps. Taras Czuprynka, urodził się 30 czerwca 1907 r. w Krakowcu, we wschodniej Galicji (obecnie na granicy ukraińsko-polskiej). Od 1913 r. kształcił się w gimnazjum akademickim we Lwowie. Jako uczeń angażował się w tajną działalność, zbierał m.in. składki na konspiracyjny uniwersytet lwowski.
Mój ojciec byłby dzisiaj zwolennikiem pojednania polsko-ukraińskiego – twierdzi syn naczelnego dowódcy UPA Jurij Szuchewycz. Oddziały jego ojca Romana Szuchewycza w czasie wojny dokonały masowych mordów na polskiej ludności na Wołyniu.
Reportaż przedstawiający wspólną historię Polaków i Ukraińców oraz wydarzenia na Wołyniu i Podolu w pierwszej połowie XX wieku, realizują studenci z Kielc oraz z Winnicy i Chmielnickiego na Ukrainie. O nagrywaniu dokumentu, który powstaje w ramach projektu realizowanego przez Stowarzyszenie Integracja Europa-Wschód, mówiono w piątek podczas międzynarodowej konferencji w kieleckim Muzeum Dialogu Kultur.
Towarzystwo Miłośników Kultury Kresowej zaplanowało wyjazdy na groby Polaków na Wołyniu. Działacze towarzystwa chcą też zorganizować zbiórkę pieniędzy, by wesprzeć polskie ośrodki działające na Ukrainie oraz spotkać się z lokalnymi władzami.