Górnicy z kopalni „Wujek”, działacze „Solidarności” byli wśród tych, którzy spotkali się w niedzielę w Koszalinie przy obelisku i grobie Janka Stawisińskiego – pochodzącego z tego miasta górnika, który został śmiertelnie postrzelony podczas pacyfikacji katowickiej kopalni. Uczcili 41. rocznicę jego śmierci.
Wiązanki kwiatów złożono w sobotę przed tablicą upamiętniającą ofiary szczecińskiego Grudnia ’70. „Grudniowa Rewolta 1970 roku to nieodłączna część polskiego dziedzictwa wolności” – pisze premier Mateusz Morawiecki w liście do uczestników uroczystości.
17 grudnia 1970 r. ok. godz. 6.00 w okolicach przystanku kolejowego Gdynia Stocznia wojsko i milicja otworzyły ogień do zdążających do zakładu pracy stoczniowców, którzy posłuchali apelu wicepremiera PRL Stanisława Kociołka, aby wrócić do pracy. Nie był to koniec okrutnych zdarzeń tego dnia.
W 41. rocznicę krwawej pacyfikacji kopalni Wujek, w Katowicach oddano hołd dziewięciu górnikom, którzy zginęli wtedy od milicyjnych kul. Górnicy z Wujka stanęli w obronie godności i wolności, sprawiedliwości i prawdy – napisał w liście do uczestników uroczystości prezydent Andrzej Duda.
Pomnik upamiętniający ofiary rewolty grudniowej 1970 roku uroczyście odsłonięto w piątek na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Na wewnętrznych płytach monumentu znajdują się nazwiska szesnastu ofiar masakry grudniowej sprzed 52 lat.
41 lat temu, 16 grudnia 1981 r., siły bezpieczeństwa na rozkaz junty wojskowej gen. Jaruzelskiego brutalnie stłumiły strajk okupacyjny w kopalni „Wujek”. Od kul milicji zginęło dziewięciu górników. Była to jedna z największych i nie w pełni osądzonych zbrodni stanu wojennego.
W najbliższy piątek minie 41. rocznica pacyfikacji katowickiej kopalni Wujek, gdzie 16 grudnia 1981 r. zomowcy strzelali do protestujących górników. Zginęło dziewięciu z nich, a kilkudziesięciu zostało rannych. Była to największa tragedia stanu wojennego.
Realizując założenia projektu „Archiwum zbrodni” prokuratorzy podjęli na nowo oraz wszczęli łącznie 14 śledztw w sprawach zbrodni komunistycznych popełnionych w latach 80. ub. wieku, których sprawcy nie zostali dotąd pociągnięci do odpowiedzialności karnej - powiedział „Gazecie Polskiej Codziennie” prezes IPN dr Karol Nawrocki.
Komunistyczna propaganda przedstawiała proces III Zarządu WiN jako „sąd nad umierającym światem” – mówi PAP historyk dr Wojciech Frazik z Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Krakowie. 75 lat temu, 3 grudnia 1947 r., rozpoczął się proces III Zarządu Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.