Polscy historycy są zgodni, że nie można stawiać znaku równości między mordami UPA a polskim odwetem - ocenił prof. Grzegorz Motyka podczas konferencji naukowej w Pałacu Prezydenckim. Tematem spotkania polskich i ukraińskich badaczy była zbrodnia wołyńska. W Pałacu Prezydenckim zakończył się pierwszy dzień mającej potrwać do piątku konferencji naukowej "Zbrodnia Wołyńska. Historia-Pamięć-Edukacja", którą honorowym patronatem objął prezydent Bronisław Komorowski.
Pamięć o zbrodni wołyńskiej dzieli Polaków i Ukraińców, jednak prawda o niej jest jedna - zgodzili się uczestnicy konferencji poświęconej zbrodni wołyńskiej. Podczas panelu "Wokół pamięci" omawiali różne rodzaje pamięci historycznej w Polsce i na Ukrainie.
Na temat polskiej i ukraińskiej pamięci o rzezi wołyńskiej oraz dialogu obu narodów rozmawiali uczestnicy debaty „Wołyń i pojednanie”, zorganizowanej w środę w Warszawie. 11 lipca mija 70 lat od kulminacji zbrodni UPA na Polakach z Wołynia i Galicji Wschodniej.
Ukraińska pomoc Polakom, ofiarom UPA na Kresach Wschodnich – to temat publikacji „Kresowa księga sprawiedliwych”, udostępnionej przez IPN w internecie z okazji zbliżającej się 70. rocznicy rzezi wołyńskiej. Książkę można przeczytać po polsku, ukraińsku i angielsku.
Prezydent Bronisław Komorowski 11 lipca weźmie udział w uroczystościach upamiętniających ofiary zbrodni wołyńskiej. W Warszawie na Skwerze Wołyńskim prezydent odsłoni pomnik poświęcony polskim ofiarom mordów popełnionych przez UPA w latach II wojny światowej. 11 lipca minie 70 lat od kulminacji zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Zbrodnia oddziałów UPA wspieranych przez miejscową ludność ukraińską z lat 1943-1945 pochłonęła ok. 100 tys. ofiar.
Sejmik Województwa Lubelskiego przyjął stanowisko, w którym oddał cześć pamięci „ofiar ludobójstwa dokonanego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię” na Polakach w l.1939-1947. Projekt stanowiska wnieśli radni PiS; sejmik przyjął je jednogłośnie. Przewodniczący klubu PiS w lubelskim Sejmiku Andrzej Pruszkowski, rekomendując przyjęcie stanowiska, powiedział w poniedziałek, że „na terenie obecnej Ukrainy prawie 5 tys. miejsc kaźni czeka na upamiętnienie, a tysiące ocalałych z rzezi – na przywrócenie pamięci historycznej”.
Projekt uchwały w 70. rocznicę zbrodni wołyńskiej, będący wspólną propozycją senatorów PO i PiS, trafi ponownie do komisji ustawodawczej. Senatorowie chcą m.in. rozważyć, czy ustanowić dzień pamięci o ofiarach zbrodni wołyńskiej. W tym roku mija 70. rocznica zbrodni wołyńskiej, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej i miejscową ludność ukraińską.
Rozstrzyganie, czy rzeź wołyńska była ludobójstwem wychodzi poza zakres kompetencji parlamentów Polski czy Ukrainy; nie otwierajmy puszki Pandory, nie zatruwajmy naszych wzajemnych relacji - mówił w środę w Warszawie pierwszy prezydent niepodległej Ukrainy Leonid Krawczuk. Krawczuk wziął w środę udział w spotkaniu z delegacją Społecznego Komitetu "Pojednania Między Narodami", które zostało zorganizowane przez Ambasadę Ukrainy w Polsce oraz Studium Europy Wschodniej UW. Stronę polską reprezentował szef Studium Jan Malicki.
Ustanowienie 11 lipca dniem upamiętniającym ofiary zbrodni wołyńskiej oraz określenie jej terminem "ludobójstwo" ponownie podzieliły posłów sejmowej komisji kultury. Spór dotyczy projektu uchwały w sprawie rocznicy zbrodni UPA na Polakach. 11 lipca minie 70 lat od kulminacji zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Zbrodnia oddziałów UPA wspieranych przez miejscową ludność ukraińską z lat 1942-1945 pochłonęła - jak szacunkowo podaje IPN - ok. 100 tys. ofiar.