Sejmik Województwa Lubelskiego przyjął stanowisko, w którym oddał cześć pamięci „ofiar ludobójstwa dokonanego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię” na Polakach w l.1939-1947. Projekt stanowiska wnieśli radni PiS; sejmik przyjął je jednogłośnie. Przewodniczący klubu PiS w lubelskim Sejmiku Andrzej Pruszkowski, rekomendując przyjęcie stanowiska, powiedział w poniedziałek, że „na terenie obecnej Ukrainy prawie 5 tys. miejsc kaźni czeka na upamiętnienie, a tysiące ocalałych z rzezi – na przywrócenie pamięci historycznej”.
„Jako mieszkańcy województwa lubelskiego, pogranicza polsko-ukraińskiego, musimy wyrazić mocne przekonanie, że jedynie działania oparte na prawdzie, z uczciwym rozliczeniem się z przeszłością, mogą być fundamentem porozumienia między narodami polskim i ukraińskim” – powiedział Pruszkowski.
W stanowisku podkreślono, że mija 70 lat od apogeum zbrodni dokonanych na Polakach zamieszkujących tereny województwa lubelskiego, wołyńskiego i Galicji Wschodniej, ówczesnej Rzeczypospolitej Polskiej.
Organizacje ukraińskich nacjonalistów wymordowały tam w latach 1939-1947 około 200 tys. Polaków, co było połączone ze znęcaniem się na nimi oraz kradzieżą i niszczeniem mienia w celu skłonienia Polaków do opuszczenia swoich siedzib; Instytut Pamięci Narodowej zakwalifikował to jako zbrodnię ludobójstwa w rozumieniu art. 118 par. 1 kodeksu karnego – głosi stanowisko.
„Sejmik Województwa Lubelskiego składa hołd pomordowanym i potępia dokonane wówczas zbrodnie ludobójstwa. Radni Sejmiku wyrażają jednocześnie wielką wdzięczność tym Ukraińcom, którzy niekiedy z narażeniem życia pomagali zagrożonym zbrodnią sąsiadom” – czytamy w tekście.
„Wyrażamy pogląd, iż dla pojednania Polaków i Ukraińców niezbędne jest rzetelne zbadanie, opisanie i nazwanie dokonanych zbrodni, tak by nie mogły powtórzyć się kiedykolwiek. Potępienie ideologów zbrodni i ukaranie żyjących zbrodniarzy jest tego istotnym warunkiem” – podkreślono w stanowisku.
Sejmik w stanowisku oddał cześć pamięci polskich żołnierzy Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich i innych oddziałów samoobrony, którzy walczyli z ukraińskimi nacjonalistami. Radni wyrazili protest, przeciwko „stawianiu znaku równości” pomiędzy działaniami polskich oddziałów, a czynami OUN/UPA.
W stanowisku wyrażono poparcie dla starań środowisk kresowych o ustanowienie „dnia 11 lipca dniem pamięci o ofiarach ludobójstwa OUN i UPA”.
Stanowisko sejmiku ma być przekazane m.in. do szkół w regionie.
W 2013 r. mija 70. rocznica masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości.
Dla polskich historyków tzw. rzeź wołyńska z lat 1943-44, która swoim zasięgiem objęła także tereny południowo-wschodnich województw II RP, była ludobójczą czystką etniczną liczącą ponad 100 tys. ofiar (są też szacunki mówiące o ok. 120-130 tys. ofiar).
Dla badaczy z Ukrainy zbrodnia ta była konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna. Ukraińcy podkreślają, że w czasie II wojny światowej obie strony popełniały zbrodnie wojenne, ponieważ polska partyzantka podejmowała akcje odwetowe. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar, przy czym część ofiar zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi.(PAP)
kop/ mok/ mow/