Prezydent Andrzej Duda, w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych wręczył odznaczenia państwowe osobom zasłużonym dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej oraz w pielęgnowaniu pamięci o Żołnierzach Niezłomnych.
Składam hołd Żołnierzom "Orlika", "Zapory", „Stanisławskiego” - wszystkim, którzy byli Niezłomni w walce o wolną Polskę. Wygraliście. Choć wielu z Was wciąż nie ma grobów, to żyjecie w naszej Pamięci i naszych sercach. Chwała Bohaterom - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
Jesteśmy tutaj po to, żeby powiedzieć pamiętamy o naszych bohaterach, żeby dać osobiste świadectwo naszej pamięci i myślę, że to kolejna historyczna chwila - powiedział PAP wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk.
Prezydent Andrzej Duda złożył wieniec przed tablicą upamiętniającą więźniów byłego aresztu śledczego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP), mieszczącego się w budynku obecnego Ministerstwa Sprawiedliwości.
Kluczem do skutecznego działania 5. Brygady były jej związki z miejscową ludnością. Bez tego rodzaju poparcia niemożliwe byłoby tak długotrwałe funkcjonowanie oddziału - mówił podczas spotkania w Przystanku Historia dr Tomasz Łabuszewski, autor książki „5 Brygada Wileńska AK na Pomorzu, Warmii i Mazurach 1945–1947”.
Nie można stawiać na jednej szali Żołnierzy Wyklętych i tych, którzy z nimi walczyli; stąd projekt tzw. ustawy degradacyjnej – powiedział minister obrony Mariusz Błaszczak podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Prezydent Andrzej Duda złożył w czwartek wieniec przed tablicą upamiętniającą ofiary reżimu komunistycznego, umieszczoną na budynku b. siedziby NKWD, a następnie b. Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przy ul. Strzeleckiej na Pradze w Warszawie.
Historia oddziału Armii Krajowej „Sosienki” była w PRL skazana na zapomnienie; komuniści pisali swoją historię – mówi PAP historyk Marcin Dziubek. Jak dodaje, środowiska upamiętniające „Sosienki” zabiegają o odznaczenia, w tym pośmiertne, dla członków tego oddziału.
Poprzez postać Mariana Gołębiewskiego komuniści dążyli do zdyskredytowania działań Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – powiedziała PAP dr Justyna Dudek z lubelskiego Instytutu Pamięci Narodowej, autorka książki „Marian Gołębiewski (1911-1996). Żołnierz, opozycjonista, emigrant”.
Oddziały podległe Gołębiewskiemu nie uznały decyzji o rozwiązaniu AK. Żołnierze uwarzali, że wciąż są zobowiązani do prowadzenia działalności niepodległościowej – powiedziała PAP dr Justyna Dudek z lubelskiego Instytutu Pamięci Narodowej, autorka książki „Marian Gołębiewski (1911-1996). Żołnierz, opozycjonista, emigrant”.