Gdy w piątkowy późny wieczór 27 października 1950 r. w Sejmie nagle pojawili się najważniejsi działacze komunistycznego establishmentu z premierem Józefem Cyrankiewiczem, szefem resortu gospodarki Hilarym Mincem i ministrem obrony narodowej Konstantym Rokossowskim oraz funkcjonariusze bezpieki, a w budynku wyłączono telefony, posłowie pewnie domyślali się najgorszego.