20 lat temu, 5 marca 2002 r., zmarł Stanisław Jankowski „Agaton”, cichociemny, oficer Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego, adiutant Naczelnego Wodza. Po wojnie współautor planów odbudowy Warszawy, m.in. Trasy W-Z i dzielnicy MDM.
Stanisław Jankowski urodził się 29 września 1911 r. w Warszawie. Pochodził z rodziny szlacheckiej. Jego ojciec, Czesław Marian Jankowski, był adwokatem, ochotnikiem w wojnie polsko-bolszewickiej. Już przed wybuchem I wojny światowej, w porozumieniu z ruchem sokolim i organizacjami podziemnymi, takimi jak „Pet” i „Zet”, powoływał pierwsze warszawskie zastępy harcerskie. W okresie międzywojennym zasiadał we władzach Związku Harcerstwa Polskiego.
W 1929 r. Stanisław ukończył prestiżowe Gimnazjum Towarzystwa Ziemi Mazowieckiej. Następnie rozpoczął studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Został wówczas członkiem Korporacji Akademickiej „Sarmatia”. Po ukończeniu studiów w 1938 r. rozpoczął pracę na stanowisku asystenta na macierzystej uczelni. Współpracował także z najważniejszymi architektami międzywojnia, m.in. z Bohdanem Pniewskim przy projektowaniu nowych gmachów publicznych, np. siedziby Polskiego Radia i monumentalnej osi dzielnicy reprezentacyjnej na Polu Mokotowskim.
Przeżyłem w okupowanej Warszawie 943 dni. 880 dni hitlerowskiej okupacji i 63 dni powstańczej wolności. Ani jednego dnia niewoli” – pisał po latach. Jego wspomnienia z okupowanego miasta są znakomitą kroniką zmian, które nastąpiły w Warszawie pod niemiecką okupacją, pojawienia się skrajnego ubóstwa, głodu i strachu przed terrorem.
Prace przerwał wybuch wojny. „Przygotowywaliśmy się do wojny, bo to był warunek, by wojny uniknąć” – wspominał Stanisław Jankowski „Agaton” na kartach swojej autobiografii „Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie. Wspomnienia z lat 1939–1946”. 2 września 1939 r. został zmobilizowany do wojska. Przydzielono go do 29. Pułku Artylerii Lekkiej, który stacjonował w Grodnie. Następnie zadecydowano o wysłaniu go do Ośrodka Zapasowego Artylerii nr 3 w Wilnie. Po otrzymaniu informacji o wkroczeniu Armii Czerwonej przygotowywał się do obrony przedmieść miasta. Ostatecznie otrzymał rozkaz marszu w stronę granicy z Litwą.
Postanowił uciec z obozu internowania i dotrzeć do Francji. „Rozpiąłem pas, zdjąłem furażerkę. Nie mogłem jednak nie myśleć. Wrzesień był za mną. To wiedziałem na pewno. Ale niewiele więcej. Z dwóch jego prawd – tej o bohaterskiej walce i tej o niezawinionej nieprzydatności – poznałem tylko tę drugą. Nie umiałem cudzym prawem do dumy zagłuszyć własnej goryczy” – wspominał „Agaton”. Przedzierał się przez Łotwę, Estonię, Szwecję, Danię, Holandię i Belgię do Francji. Tuż po dołączeniu do odtwarzającej się polskiej armii w Bessieres ujrzał plakat z francuskim hasłem propagandowym: „Zwyciężymy, bo jesteśmy silniejsi”. Wspominał liczne złośliwości żołnierzy imperium francuskiego, którzy sceptycznie podchodzili do polskich żołnierzy, którzy ich zdaniem zbyt szybko ulegli niemieckiemu najazdowi. Nie dane było mu wziąć udziału w walce. W dniu kapitulacji Francji dotarł do Wielkiej Brytanii.
Wciąż nie znał losów swoich najbliższych. Wiedział tylko, że żyli 3 września. Ojciec brał udział w kampanii 1939 r. W następnym roku został aresztowany, po czym zginął w Palmirach w czerwcu 1940 r. Matka, Elżbieta, w 1941 r. była więziona na Pawiaku.
Stanisław Jankowski brał udział w Powstaniu Warszawskim. Był dowódcą plutonu „Agaton” w batalionie „Pięść”, następnie walczył w składzie grupy „Północ” oraz w oddziale osłonowym Komendy Głównej AK. Przeszedł szlak bojowy przez Wolę, Starówkę, Śródmieście i Mokotów.
Znalazł się w gronie 316 żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych zrzuconych na spadochronach do okupowanego kraju. Stało się to w nocy z 3 na 4 marca 1942 r. w ramach operacji lotniczej „Collar”. „Tylekroć zastanawiałem się, co będę czuł w chwili skoku. Jakie będą moje pierwsze reakcje? Radość? Ciekawość? Powinienem być wzruszony, a byłem zachwycony. Niemal abstrakcyjnym zachwytem wobec wygwieżdżonego nieba, zalanej światłem księżyca polany, małych sosenek pod grubymi czapami śniegu, wobec ciszy” – wspominał moment „skoku do okupowanego kraju”. Szybko dotarł do stolicy. „Przeżyłem w okupowanej Warszawie 943 dni. 880 dni hitlerowskiej okupacji i 63 dni powstańczej wolności. Ani jednego dnia niewoli” – pisał po latach. Jego wspomnienia z okupowanego miasta są znakomitą kroniką zmian, które nastąpiły w Warszawie pod niemiecką okupacją, pojawienia się skrajnego ubóstwa, głodu i strachu przed terrorem. „Inny wydał mi się dźwięk ulicy, bez samochodowych klaksonów, wypełnionej stukotem drewnianych podeszew, dzwonkami rowerów i pokrzykiwaniem zdyszanych rikszarzy – pisał. „Agaton”, wbrew zasadom konspiracji obowiązującym cichociemnych, postanowił spotkać się ze swoją matką: „Nie widzieliśmy się przeszło trzy lata. Matka posiwiała bardzo. Wydała mi się mniejsza, drobniejsza, słabsza”.
W okupowanym kraju objął kierownictwo Wydziału Legalizacji i Techniki w Oddziale II Komendy Głównej AK. Dzięki doskonale podrobionym dokumentom kurierzy i oficerowie Armii Krajowej mogli podróżować nie tylko po Generalnym Gubernatorstwie, ale także całej okupowanej Europie. Mimo że struktura zarządzana przez „Agatona” preparowała dokumenty głównie na potrzeby wywiadu AK, to zdarzało się, że ratowała życie ludności cywilnej. „Pomagaliśmy jednak wielokrotnie osobom potrzebującym, nie wchodząc w ich przynależność organizacyjną. Żydom, którzy uciekli z getta lub ukrywali się po tej stronie muru, Polakom z terenów wcielonych do Rzeszy, którzy dostali się do Warszawy, lub po prostu zagrożonym, którzy na gwałt musieli zmienić nazwisko, adres, wyjechać z Warszawy” – napisał we wspomnieniach.
Stanisław Jankowski brał udział w Powstaniu Warszawskim. Był dowódcą plutonu „Agaton” w batalionie „Pięść”, następnie walczył w składzie grupy „Północ” oraz w oddziale osłonowym Komendy Głównej AK. Przeszedł szlak bojowy przez Wolę, Starówkę, Śródmieście i Mokotów. Pod koniec zrywu służył w kwaterze gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego. 30 września poinformował go, że radio BBC ogłosiło jego nominację na naczelnego wodza. Już po kapitulacji, a przed wyjściem z miasta, pomagał swoim kolegom-architektom, którzy „wśród dopalających się gruzów zburzonego miasta” nanosili ostatnie poprawki na przygotowywane od kilku lat „Wytyczne programu odbudowy Warszawy”.
„Na ścianie w pracowni wisiał duży rysunek: Perspektywiczny Plan Odbudowy Warszawy. Pomyślałem: spóźniłem się. Nie zostało już dla mnie nic do roboty. Wkrótce jednak wiedziałem, że tej roboty zostało mi bardzo dużo. Dla mnie na trzydzieści lat” – pisał we wspomnieniach Jankowski.
„Agaton” opuścił miasto wraz z żołnierzami Armii Krajowej. Trafił do Oflagu Langwasser pod Norymbergą, a w ostatnich dniach wojny do obozu jenieckiego koło Salzburga. Od połowy 1945 r. służył jako adiutant gen. Komorowskiego w Londynie. Po trzech miesiącach postanowił wrócić do Polski. Ukończył roczne studium urbanistyczne na Uniwersytecie w Liverpoolu. Następnie powrócił do Polski. We wrześniu 1946 r. rozpoczął pracę w Biurze Odbudowy Stolicy.
„Na ścianie w pracowni wisiał duży rysunek: Perspektywiczny Plan Odbudowy Warszawy. Pomyślałem: spóźniłem się. Nie zostało już dla mnie nic do roboty. Wkrótce jednak wiedziałem, że tej roboty zostało mi bardzo dużo. Dla mnie na trzydzieści lat” – pisał we wspomnieniach Jankowski. W Biurze Odbudowy Stolicy pracował do 1977 r. Odpowiadał m.in. za opracowanie planów perspektywicznego rozwoju miasta, był jednym z autorów projektu Trasy Wschód-Zachód (W-Z) oraz Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej (MDM).
Działał również na rzecz odbudowy wielu miast zniszczonych w wojnach i klęskach żywiołowych, m.in. w Iraku, Macedonii oraz Peru. W latach siedemdziesiątych jako ekspert Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Genewie odpowiadał za budowę domów mieszkalnych dla ofiar wojny w Wietnamie.
W latach dziewięćdziesiątych „Agaton” zaangażował się w popularyzowanie wiedzy o Armii Krajowej i cichociemnych. Był jednym z inicjatorów sprowadzenia do kraju prochów gen. Bora-Komorowskiego. W roku 1995 r. otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Warszawy.
Podczas karnawału „Solidarności” opublikował przygotowywane przez kilka lat, liczące ponad tysiąc stron, wspomnienia „Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie”. W 1996 r. ukazała się pełna, nieocenzurowana wersja jego dzieła. Pod koniec lat osiemdziesiątych projektował pierwsze miejsca pamięci składające się na Trakt Pamięci Męczeństwa i Walki Żydów w Warszawie
W latach dziewięćdziesiątych „Agaton” zaangażował się w popularyzowanie wiedzy o Armii Krajowej i cichociemnych. Był jednym z inicjatorów sprowadzenia do kraju prochów gen. Bora-Komorowskiego. W roku 1995 r. otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Warszawy. Zmarł 5 marca 2002 r. w Warszawie. Został pochowany na Cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim.
W uznaniu zasług dla Polski i stolicy został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych (dwukrotnie), Orderem Sztandaru Pracy II Klasy, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Armii Krajowej, Państwową Nagrodą Artystyczną (trzykrotnie) oraz Złotą Odznaką Odbudowy Warszawy. 2 sierpnia 2020 r. na warszawskim Powiślu, u zbiegu ul. Karowej i Browarnej, odsłonięto pomnik „Agatona”.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ skp /