8 września 1943 r. w Waniewie (woj. podlaskie) Niemcy zamordowali Stanisława Krysiewicza oraz grupę ukrywanych przez nich ośmiu Żydów. Dwa później zastrzelili jego żonę Władysławę. 25 lipca 1993 r. Instytut Yad Vashem uhonorował małżeństwo Krysiewiczów tytułem Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata.
27 czerwca 1941 r. oddziały Wehrmachtu zasilone batalionem policji i grupą operacyjną policji bezpieczeństwa SiPo (Einsatzgruppe) wkroczyły do Białegostoku. Na terenie przedwojennego województwa białostockiego Niemcy utworzyli tzw. Bezirk Bialystok (okręg Białystok), administracyjnie podległy gauleiterowi (naczelnikowi okręgu NSDAP) Prus Wschodnich, Erichowi Kochowi.
W pierwszych tygodniach okupacji Niemcy zamordowali ponad siedem tysięcy białostockich Żydów. Pozostałych uwięziono w getcie. Liczne getta utworzono także w mniejszych miejscowościach na terenie okręgu. Jedno z nich znajdowało się w Sokołach (ob. pow. wysokomazowiecki).
"W nocy z 1 na 2 listopada 1942 r. oddziały SS i policji dokonały jego likwidacji. Większość uwięzionej tam ludności deportowano do obozów zagłady, jednak grupie Żydów udało się zbiec. Wśród nich byli: Szlomo Jaskułka z żoną, Lejzor i Benjamin Różanowicz vel Razanowicz z małżonkami, Żydówka o imieniu Olsza i nieznana z imienia Żydówka z Warszawy. Znaleźli oni schronienie we wsi Waniewo (woj. podlaskie), w domu Władysławy i Stanisława Krysiewiczów. Krysiewiczowie mieli dzieci w wieku od pięciu do dziewięciu lat: Alicję, Irenę, Krystynę, Teresę oraz Henryka" - powiedziała PAP historyczka z Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Białymstoku, Magdalena Dzienis-Todorczuk.
Małżeństwo Krysiewiczów zbudowało dla ośmiu zbiegłych Żydów kryjówki pod stodołą i chlewem. Codziennie dostarczali im żywność i wodę. W nocy z 7 na 8 września 1943 r. do Waniewa przyjechała grupa niemieckich żandarmów z posterunków w Tykocinie i Kobylinie. Rozpoczęli rewizję w domu Krysiewiczów.
"Żandarmi zapytali Stanisława Krysiewicza, czy ukrywa Żydów. Gdy usłyszeli odmowną odpowiedź, pobili go i zastrzelili, a zabudowania podpalili. Ukrywający się Żydzi próbowali uciec, jednak zostali zastrzeleni na miejscu. Ciała pomordowanych pochowano we wspólnym grobie na terenie gospodarstwa. Później rodzina Stanisława Krysiewicza przeniosła zwłoki na cmentarz parafialny.
"W nocy z 1 na 2 listopada 1942 r. oddziały SS i policji dokonały jego likwidacji. Większość uwięzionej tam ludności deportowano do obozów zagłady, jednak grupie Żydów udało się zbiec. Wśród nich byli: Szlomo Jaskułka z żoną, Lejzor i Benjamin Różanowicz vel Razanowicz z małżonkami, Żydówka o imieniu Olsza i nieznana z imienia Żydówka z Warszawy. Znaleźli oni schronienie we wsi Waniewo (woj. podlaskie), w domu Władysławy i Stanisława Krysiewiczów. Krysiewiczowie mieli dzieci w wieku od pięciu do dziewięciu lat: Alicję, Irenę, Krystynę, Teresę oraz Henryka" - powiedziała PAP historyczka z Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Białymstoku, Magdalena Dzienis-Todorczuk.
Władysławę Krysiewicz, Niemcy zabrali ze sobą na posterunek w Tykocinie, gdzie zamordowano ją 10 września 1943 r. na terenie żydowskiego cmentarza" - wskazała. Według świadków, jeden z żandarmów nakazał sąsiadce Krysiewiczów, aby zaopiekowała się osieroconymi dziećmi.
"Przeżyły wojnę, lecz po wojnie trafiły do sierocińca, w którym je rozdzielono. Dwoje najmłodszych adoptowała rodzina zastępcza, która nadała im inne nazwisko. Po wielu latach rodzeństwo się odnalazło" - wyjaśniła Dzienis-Todorczuk.
25 lipca 1993 r. Instytut Yad Vashem uhonorował pośmiertnie Władysławę i Stanisława Krysiewiczów tytułem Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata.
"Władysława i Stanisław Krysiewiczowie sprawdzili się, zdali egzamin z człowieczeństwa, mając odwagę nieść pomoc drugiemu człowiekowi. Moja babcia i jej rodzeństwo, dzieci Władysławy i Stanisława Krysiewiczów, a także pozostali członkowie naszej rodziny są z pradziadków bardzo dumni. Zapłacili najwyższą cenę za swój czyn, ale jednocześnie przekazali następnym pokoleniom bardzo ważne wartości, ukształtowali nas" – powiedziała 6 października 2019 r. prawnuczka zamordowanych, Patrycja Wojna podczas uroczystości upamiętniających tragedię ukrywających i ukrywanych w Waniewie.
Tego dnia odsłonięto tablicę upamiętniającą Władysławę i Stanisława Krysiewiczów. W uroczystościach brała udział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, a obecnie dyrektor Instytutu Pileckiego dr Magdalena Gawin.
Instytut kontynuuje Projekt Zawołani po Imieniu poświęcony osobom narodowości polskiej zamordowanym za niesienie pomocy Żydom w czasie okupacji niemieckiej.
"Pamięć o tych, którzy wykazali się heroizmem w obliczu niemieckiego terroru, jest pielęgnowana we wspomnieniach rodzin, często jednak ich historie nie są znane ogółowi społeczeństwa" - informuje Instytut Pileckiego na stronie internetowej.
"Dobrze, że pamiętamy o męczeństwie rodziny Ulmów, która za kilka dni będzie beatyfikowana w Markowej. Warto jednak przypominać, że pomoc ludności żydowskiej niosło także wiele innych polskich rodzin i za to zapłacili najwyższą cenę - zostali zamordowani przez niemieckich okupantów, tak jak małżeństwo Krysiewiczów" - oceniła historyczka IPN.
"Dobrze, że pamiętamy o męczeństwie rodziny Ulmów, która za kilka dni będzie beatyfikowana w Markowej. Warto jednak przypominać, że pomoc ludności żydowskiej niosło także wiele innych polskich rodzin i za to zapłacili najwyższą cenę - zostali zamordowani przez niemieckich okupantów, tak jak małżeństwo Krysiewiczów" - oceniła historyczka IPN.
Instytut Pamięci Narodowej wydał pierwszy tom publikacji "Represje za pomoc Żydom na okupowanych ziemiach polskich w czasie II wojny światowej", w której przedstawiono 333 wydarzenia dotyczące represjonowania 654 osób udzielających pomocy Żydom w latach 1939-45. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ dki/