90 lat temu, 16 listopada 1930 r., odbyły się wybory parlamentarne, które do historii przeszły jako „wybory brzeskie”. Ich wynik oznaczał umocnienie dotychczasowego systemu sprawowania władzy przez obóz piłsudczykowski, a jednocześnie bezprecedensowe po roku 1926 zaostrzenie konfliktu politycznego.
Wiosną 1930 r. środowiska wrogie obozowi piłsudczykowskiemu postanowiły wykorzystać pogłębiający się od końca poprzedniego roku wielki kryzys gospodarczy. Pogorszenie się nastrojów społecznych było dla nich szansą na obalenie dotychczasowego porządku politycznego. 29 czerwca partie tworzące Centrolew zorganizowały w Krakowie Kongres Obrony Praw i Wolności Ludu. W przyjętej rezolucji domagano się powrotu do sytemu demokratycznego, powołania nowego rządu i ustąpienia prezydenta Ignacego Mościckiego. W odpowiedzi piłsudczycy zapowiedzieli wyciągnięcie bezwzględnych konsekwencji wobec polityków Centrolewu anarchizujących życie polityczne.
Pozycję obozu rządzącego miało wzmocnić objęcie funkcji premiera przez Józefa Piłsudskiego. 13 sierpnia 1930 r. dotychczasowy premier Walery Sławek podał rząd do dymisji. 25 sierpnia jego następcą został Piłsudski. W pierwszym wywiadzie wyraził swoją opinię na temat procedur parlamentarnych. Była to zapowiedź spodziewanej kampanii wyborczej. „Ja osobiście nieraz wątpię o jakiejkolwiek wartości tzw. demokratycznych pojęć, a jeszcze mniej o wartości tzw. parlamentaryzmu, gdyż on prowadzi do musu oszukaństw i do musu życia w świecie oszukańczym” – stwierdził w rozmowie z „Gazetą Polską”. Cztery dni później prezydent rozwiązał parlament i wyznaczył wybory do Sejmu na 16 listopada, a do Senatu na 23 listopada.
Obóz piłsudczykowski przystępował do wyborów znacznie lepiej zorganizowany niż podczas elekcji sprzed dwóch lat. Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem nie był już luźnym zlepkiem wielu organizacji, ale prężną strukturą wspierającą obóz sanacji i skupiającą dużą część urzędników państwowych. Również opozycja była lepiej przygotowana do walki politycznej. Centrolew utworzył szeroką koalicję pod nazwą Związek Obrony Prawa i Wolności Ludu. W jego skład weszły Polska Partia Socjalistyczna, Polskie Stronnictwo Ludowe „Wyzwolenie”, PSL „Piast”, Stronnictwo Chłopskie i Narodowa Partia Robotnicza. W wyborach miała też wystartować endecja, Polskie Stronnictwo Chrześcijańskiej Demokracji Wojciecha Korfantego oraz listy mniejszości narodowych.
Rząd postanowił wyprzedzić działania opozycji, która na 14 września planowała zorganizowanie masowych demonstracji w wielu miastach. W nocy z 9 na 10 września na podstawie polecenia szefa MSW Felicjana Sławoja Składkowskiego aresztowano 19 byłych posłów związanych ze stronnictwami Centrolewu oraz Stronnictwem Narodowym. Wśród nich byli tak znani politycy jak Adam Ciołkosz, Herman Lieberman, Władysław Kiernik, Wincenty Witos i Karol Popiel. W ciągu kilku kolejnych tygodni do aresztowanych dołączył m.in. Wojciech Korfanty. Analiza listy aresztowanych pokazywała, że kluczem ich doboru była nie tyle działalność opozycyjna, ile niechęć wobec Piłsudskiego. Aresztowano także pięciu posłów mniejszości ukraińskiej. Ich aresztowanie miało wymiar propagandowy. Rząd chciał zaprezentować swoich przeciwników jako współpracowników wrogiego państwu polskiemu nacjonalistycznego ruchu ukraińskiego. Zatrzymanych uwięziono w twierdzy w Brześciu nad Bugiem.
Aresztowania jeszcze bardziej zaostrzyły konflikt polityczny. Wiece przedwyborcze przeradzały się w manifestacje poparcia dla zatrzymanych. W czasie zamieszek w Warszawie zginęły dwie osoby, kilkadziesiąt było rannych. Nacjonaliści ukraińscy przystąpili do ataków na polskie urzędy, dwory i gospodarstwa. Organizowali zamachy na urzędników i policjantów. W odpowiedzi rząd przeprowadził pacyfikację Małopolski Wschodniej. Dokonywano aresztowań, likwidowano instytucje ukraińskie. Władze unieważniły również część list wyborczych mniejszości narodowych.
Wybory wygrał Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem: zdobył 46,8 proc. głosów, co dało mu ponad połowę mandatów, ale nie dało większości konstytucyjnej. W porównaniu z poprzednimi elekcjami zyskała endecja – Stronnictwo Narodowe (12,7 proc.); straciły zaś: Centrolew (17,7 proc.) oraz mniejszości narodowe (14,3 proc.). W wyborach do Senatu przewaga BBWR była jeszcze większa (54,7 proc. głosów), na Centrolew głosowało 13 proc., na SN 12,9 proc., na mniejszości 15,5 proc., na chadecję 2,4 proc. Świadectwem wysokiej temperatury sporów była wysoka frekwencja, która w wyborach do Sejmu sięgnęła 75 proc., a do Senatu 63 proc.
Wyniki oznaczały znaczące umocnienie dominacji obozu rządzącego. Korzystne rozstrzygnięcie tego etapu konfliktu kończyło misję rządu Piłsudskiego. 4 grudnia prezydent Mościcki zdymisjonował Radę Ministrów, a następnego dnia powołał drugi rząd Walerego Sławka. Stanowisko ministra spraw wojskowych zachował Marszałek. Wyczerpany fizycznie Piłsudski 15 grudnia udał się na urlop na portugalską Maderę. Do kraju powrócił dopiero 29 marca 1931 r.
Powyborczą manifestacją siły obozu piłsudczykowskiego była uroczystość otwarcia obrad Sejmu i Senatu, zorganizowana 9 grudnia 1930 r. Na marszałka Sejmu wybrano byłego premiera Kazimierza Świtalskiego, który manifestacyjnie udał się na Zamek Królewski po akceptację wyboru przez prezydenta. Dopiero po powrocie oświadczył, że przyjmuje decyzję posłów. Odczytane przez premiera Sławka orędzie prezydenta Mościckiego było wielokrotnie przerywane okrzykami posłów skrajnej lewicy. Straż Marszałkowska usunęła posłów z sali sejmowej.
Wydarzenia listopada i grudnia 1930 r. nadały ton kolejnym miesiącom i latom życia politycznego w Polsce. Wzmocniony system autorytarnej władzy Piłsudskiego przetrwał aż do jego śmierci w maju 1935 r. Metody, którymi posłużyli się jego zwolennicy, na trwałe zaważyły na jego wizerunku i pamięci historycznej. Przewaga parlamentarna obozu piłsudczykowskiego pozwoliła na uchwalenie nowej konstytucji, która miała na stałe zapewnić jego dominację na polskiej scenie politycznej.
Michał Szukała (PAP)
szuk / skp /