Z determinacji, poświęcenia i daniny krwi żołnierzy wyklętych wyrosła wolna i niepodległa Polska - napisała marszałek Sejmu Elżbieta Witek w liście odczytanym podczas odsłonięcia tablicy upamiętniającej płk. Łukasza Cieplińskiego i członków IV ZG Zrzeszenia „WiN” w Warszawie.
W poniedziałek, w ramach obchodów Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" na terenie dawnego więzienia przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie, w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, została odsłonięta tablica upamiętniająca płk. Łukasza Cieplińskiego i członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "WiN". Obchodzone 1 marca święto zostało ustanowione w rocznicę ich śmierci.
"Te więzienne mury były świadkiem niebywałego okrucieństwa i hańby, niezliczonych godzin tortur i poniżenia, przelanej krwi oraz niesprawiedliwych egzekucji, komunistyczne zbrodnie były ukrywane, zaś nazwiska ofiar wymazano z historii na tyle skutecznie, że doły śmierci wciąż skrywają tajemnicę. Pomimo ogromnego zaangażowania oraz nakładów pracy współczesnych badaczy dotąd nie odnaleziono wszystkich bezimiennych grobów bohaterów niepodległościowego podziemia" - napisała marszałek Sejmu Elżbieta Witek w liście odczytanym przez wicemarszałek Sejmu Małgorzatę Gosiewską.
W ocenie marszałek Sejmu "biografia pułkownika Łukasz Cieplińskiego i jego podkomendnych obrazuje tragiczne losy Żołnierzy Wyklętych, ich heroiczną walkę z hitlerowski okupantem i sowieckim najeźdźcą oraz powojenną walkę w szeregach Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość". "Prowadzili walkę nierówną z wszechwładną, komunistyczną machiną, która zakończyła się wyrokiem śmierci strzałem w tył głowy" - dodała.
W ocenie marszałek Sejmu "biografia pułkownika Łukasz Cieplińskiego i jego podkomendnych obrazuje tragiczne losy Żołnierzy Wyklętych, ich heroiczną walkę z hitlerowski okupantem i sowieckim najeźdźcą oraz powojenną walkę w szeregach Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość".
"Pogrążeni w historycznej zadumie, stojąc przed tablica upamiętniającą płk Łukasz Cieplińskiego oraz siedmiu członków IV Zarządu Zrzeszenia WiN z ogromnym wzruszeniem przywołujemy nazwiska bohaterów. Oddając im cześć i przywracając pamięć składamy obietnicę, że historia już nigdy nie będzie o nich milczeć. Z determinacji poświęcenia i daniny krwi płk. Cieplińskiego i innych żołnierzy wyklętych wyrosła wolna i niepodległa Polska" - zaznaczyła Witek.
"1 marca 1951 roku, tuż po godzinie dwudziestej, w warszawskim więzieniu przy ulicy Rakowieckiej zgładzono podpułkownika Łukasza Cieplińskiego ps. Pług, bohatera wojny obronnej 1939 roku, uczestnika pierwszej i drugiej konspiracji, prezesa IV Komendy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Zginął od strzału w tył głowy, wraz z sześcioma podwładnymi. Miejsce jego pochówku pozostaje nieznane" - przypomniał prezydent w liście odczytanym przez szefa gabinetu prezydenta RP Pawła Szrota.
Prezydent dodał, że "sprawcy tej zbrodni sądowej oczekiwali, że zarówno jego, jak i pozostałych uczestników powstania antykomunistycznego - trwającego na ziemiach polskich od roku 1944 - spotka ten sam los". "Że żołnierzy walczących z sowiecką okupacją czeka śmierć w walce lub podczas egzekucji, a następnie śmierć cywilna, piętno zdrajcy, pozbawienie zasług i dobrego imienia. Jako ostatnia miała zginąć wszelka pamięć o nich" - podkreślił prezydent Duda.
Prezydent dodał, że "sprawcy tej zbrodni sądowej oczekiwali, że zarówno jego, jak i pozostałych uczestników powstania antykomunistycznego - trwającego na ziemiach polskich od roku 1944 - spotka ten sam los". "Że żołnierzy walczących z sowiecką okupacją czeka śmierć w walce lub podczas egzekucji, a następnie śmierć cywilna, piętno zdrajcy, pozbawienie zasług i dobrego imienia. Jako ostatnia miała zginąć wszelka pamięć o nich" - podkreślił prezydent Duda.
Zaznaczył, że "żołnierze ci, wyklęci ze wspólnoty polskich patriotów, mieli być unicestwieni, ponieważ dali świadectwo radykalnego sprzeciwu wobec zniewolenia Polski pojałtańskiej oraz antyludzkiej i antypolskiej natury komunizmu". "Mieli zginąć, ponieważ ich twardy, zbrojny opór udaremniał plany daleko idącej sowietyzacji naszego kraju" - napisał prezydent.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podkreślił, że uroczyste obchody organizowane są po to, by "historia nie mogła głucho milczeć" na temat tych, których z "kart historii chcieli raz na zawsze wymazać komunistyczni siepacze".
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podkreślił, że uroczyste obchody organizowane są po to, by "historia nie mogła głucho milczeć" na temat tych, których z "kart historii chcieli raz na zawsze wymazać komunistyczni siepacze".
"To im się nie udało, to oni ponieśli klęskę. I dlatego pan prezydent, świętej pamięci profesor Lech Kaczyński ustanowił 1 marca Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. To właśnie dlatego przed kilku laty, wspólnie z panem dyrektorem Pawłowiczem, ministrem Jakim i prezesem Jarosławem Kaczyńskim, zdecydowałem się podpisać dokument tworzący z zakładu karnego i aresztu śledczego podwaliny pod tworzone właśnie muzeum. By pamięć zwyciężyła, by prawda zwyciężyła i pokazywała kolejnym pokoleniom Polaków prawdziwe losy bohaterów i prawdziwe oblicze oprawców"- mówił Ziobro.
Przypomniał, że jedną z osób zamordowanych w murach AŚ Warszawa-Mokotów był płk Łukasz Ciepliński. Zacytował fragment grypsu, który pułkownik - krótko przed śmiercią - skierował do swojego syna. "Andrzejku, odbiorą mi tylko życie, ale to nie jest najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą. Jako Polak, za Polskę niepodległą i szczęśliwą. Jako człowiek, za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że idea Chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona. To moja wiara i moje wielkie szczęście. Gdybyś odnalazł moją mogiłę, to na niej możesz te słowa napisać" - odczytał.
Prezes IPN Jarosław Szarek powiedział, że "długa i niełatwa jest droga powrotu Żołnierzy Wyklętych do naszej pamięci". "Pamiętam rozmowy sprzed laty z p. prof. Barbarą Otwinowską, która mówiła, jak trudno jest przywracać historię naszych zmagań o wolną i niepodległą Polskę tą historię sprzed 1956 r., bo niektórzy chcieli widzieć, początek oporów w naszych zmaganiach dopiero w 1956 r. To co było wcześniej miało być zapomniane" - dodał.
Prezes IPN Jarosław Szarek powiedział, że "długa i niełatwa jest droga powrotu Żołnierzy Wyklętych do naszej pamięci". "Pamiętam rozmowy sprzed laty z p. prof. Barbarą Otwinowską, która mówiła, jak trudno jest przywracać historię naszych zmagań o wolną i niepodległą Polskę tą historię sprzed 1956 r., bo niektórzy chcieli widzieć, początek oporów w naszych zmaganiach dopiero w 1956 r. To co było wcześniej miało być zapomniane" - dodał.
W ocenie prezesa IPN Zrzeszenie WiN zasługuje w naszej pamięci na takie samo miejsce, jakie ma AK. "Przecież to był dalszy ciąg tej samej walki o te same ideały, tylko już z innym przeciwnikiem, nie z okupantem niemieckim, ale z ludźmi, którzy realizowali tu sowieckie interesy" - mówił. Zwrócił uwagę, że wszyscy upamiętnieni na odsłanianej dziś tablicy członkowie IV zarządy WiN, mieli przeszłość w AK, tak jak większość członków WiN.
Przytoczył słowa z grypsu płk Łukasza Cieplińskiego, który w 1951 r. pisał "świat pogrąża się w nienawiści, w brudzie, w złej woli". "W tym brudzie, w tej nienawiści chciano ich pogrążyć, ale te ideały, te wartości, które mieli wypisane w sercach, całym życiem dowiedli wierności tym wartościom, okazały się silniejsze" - dodał.
Szef UdSKiOR Jan Józef Kasprzyk powiedział, że młode pokolenie Polaków w ostatnich latach w Żołnierzach Wyklętych odnalazło swój punkt odniesienia, drogowskaz, źródło siły, naukę postępowania. "Młode pokolenie Polaków w Żołnierzach Niezłomnych odnalazło te wartości, którym chcą być wierni teraz i w przyszłości. I może dlatego, że tak wielu młodych ludzi przywróciło do krwioobiegu narodowej pamięci, pamięć o Niezłomnych, tak silne są w ostatnich latach ataki na pamięć o Wyklętych" - dodał.
"Młode pokolenie Polaków w Żołnierzach Niezłomnych odnalazło te wartości, którym chcą być wierni teraz i w przyszłości. I może dlatego, że tak wielu młodych ludzi przywróciło do krwioobiegu narodowej pamięci, pamięć o Niezłomnych, tak silne są w ostatnich latach ataki na pamięć o Wyklętych" - powiedział Jan Józef Kasprzyk.
"Może właśnie dlatego, ci, którzy są spadkobiercami tej nieszczęsnej komunistycznej tradycji, starają się nie tylko podważać sens walki wyklętych, ale również opluwać ich pamięć. Dzieje się to przecież na naszych oczach" - ocenił Kasprzyk.
Jego zdaniem, "świetnie diagnozował to zjawisko śp. prezydent Lech Kaczyński stwierdzając przed laty, że +są w Polsce środowiska, dla których niepodległość Polski usytuowana w sercach i umysłach Polaków nie stanowi wartości, ale zagrożenie+. W ocenie Kasprzyka, "od 250 lat na naszych ziemiach w Polsce istnieją dwie równoległe tradycje - jedna niepodległościowa, kochająca wolność ojczyzny ponad wszystko, tradycja Kościuszki, Pułaskiego, Traugutta, Okrzei, Piłsudskiego, Cieplińskiego, Łupaszki, Inki, Ognia, to tradycja, z której chcemy czerpać i na niej budować przyszłość". Ale, jak dodał - "jest też druga tradycja, mająca swe źródło w Targowicy, a później w zjawiskach, których symbolami stały się takie postaci jak Dzierżyński, Marchlewski, Bierut, Moczar, Fejgin, Różański, Brystrygier, Morel". "To są dwie tradycje - miłości do Polski i zdrady. Chcemy, aby przyszła Rzeczpospolita, którą chcemy przekazać następnym pokoleniom, nawiązała wprost do tradycji umiłowania Polski, do tradycji niepodległościowej, której nieodłącznym elementem są Żołnierze Wyklęci" - podkreślił.
Tablica poświęcona prezesowi Zarządu WiN płk. Łukaszowi Cieplińskiemu i jego podkomendnym mjr. Józefowi Batoremu, mjr. Franciszkowi Błażejowi, kpt. Karolowi Chmielowi, płk. Mieczysławowi Kawalcowi, ppłk. Adamowi Lazarowiczowi i mjr. Józefowi Rzepce została umieszczona przy głównym wejściu do Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL – dawnym więzieniu politycznym przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Ma to szczególny wymiar symboliczny, gdyż właśnie na terenie tego więzienia 70 lat temu, 1 marca 1951 r. funkcjonariusze reżimu komunistycznego zamordowali tych oficerów Wojska Polskiego, niezłomnych obrońców godności i niepodległości Rzeczypospolitej. (PAP)
Autor: Olga Łozińska
oloz/ aszw/