Był wielką osobowością na scenie i wielką osobowością poza nią. Miał niezwykły kunszt i biegłość warsztatową, ale też ciekawość, otwartość na to, co nowego zdarza się w teatrze - powiedział PAP reżyser teatralny, były dyrektor Narodowego Starego Teatru Jan Klata o zmarłym aktorze Mieczysławie Grąbce.
O śmierci Mieczysława Grąbki poinformowano w poniedziałek na facebookowym profilu Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. „Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że dziś rano odszedł wspaniały aktor Narodowego Starego Teatru w Krakowie i kochany przez nas wszystkich pedagog naszej uczelni – profesor Mieczysław Grąbka. Odszedł wyjątkowy członek naszej wspólnoty akademickiej” - czytamy.
„Miał niezwykły kunszt i zupełnie niesamowitą biegłość warsztatową, ale też ciekawość i otwartość na to, co nowego zdarza się w teatrze. Miałem zaszczyt z tego czerpać.”
Artystę wspominał w rozmowie z PAP reżyser teatralny i dramaturg Jan Klata, który w latach 2013-2017 był dyrektorem Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Jak podkreślił, Mieczysław Grąbka był związany z tym teatrem przez ponad 40 lat, był legendą tego miejsca i jednym z aktorów, którzy najdłużej stanowili o jego obliczu. „To był dla mnie punkt odniesienia i łącznik pomiędzy legendarnymi inscenizacjami wielkich reżyserów oraz tym, co nowego się zdarza. Był wielką osobowością artystyczną na scenie i wielką osobowością poza sceną, niesamowitym człowiekiem i bardzo charyzmatyczną postacią. Miał niezwykły kunszt i zupełnie niesamowitą biegłość warsztatową, ale też ciekawość i otwartość na to, co nowego zdarza się w teatrze. Miałem zaszczyt z tego czerpać” - powiedział.
Według reżysera, Mieczysław Grąbka był również punktem odniesienia dla młodych aktorów. „Wielkość Starego Teatru polegała zawsze na wielopokoleniowości w zespole teatralnym, tzn. młodzież dostarcza energii, a reprezentanci starszego, dojrzalszego pokolenia pokazują drogę i uzupełniają ją tym, czego sami nauczyli się od Jarockiego, Swinarskiego, Wajdy, pracując przy wielkich, legendarnych inscenizacjach. Mieczysław Grąbka był skarbnicą opowieści o tych czasach. Potrafił to robić w sposób niezwykle barwny i fascynujący. Wiedział wszystko o Starym Teatrze, o twórcach, o tym, co się działo i potrafił o tym frapująco opowiadać. To była niesamowita postać ze względu na swoją siłę komiczną, ale też możliwość bardzo głębokiego przeżywania postaci i też wzorzec metra z Sevres rzemiosła aktorskiego na scenie” - zwrócił uwagę.
„Stworzył fantastyczną postać księcia Omara w >>Weselu hrabiego Orgaza<<, bardzo ekscentrycznym tekście Romana Jaworskiego.”
Grąbka wystąpił w kilku spektaklach Klaty, m.in. „Weselu hrabiego Orgaza” wg Romana Jaworskiego i „Weselu” wg Stanisława Wyspiańskiego. „Stworzył fantastyczną postać księcia Omara w >>Weselu hrabiego Orgaza<<, bardzo ekscentrycznym tekście Romana Jaworskiego. Natomiast >>Wesele<< było jednym z tych punktów odniesienia, które stawiają nas w sztafecie pokoleń, inscenizacji tego dramatu. Przecież on jako dziecko, jeszcze w latach 60., występował w pierwszej inscenizacji w reżyserii Andrzeja Wajdy. Znalazł się tam razem z Anną Dymną. Moja inscenizacja to było spełnienie wizji wielopokoleniowego zespołu, spotkania doświadczenia z nowymi impulsami, z młodzieżą, bo Mieczysław Grąbka grał scenę z Bartkiem Bielenią, który stworzył postać księdza. To było fantastyczne spotkanie” - podsumował reżyser. (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ wj/