85 lat czeka na godny pochówek kapral Piotr Konieczka, który poległ w trakcie obrony urzędu celnego w Jeziorkach (Wielkopolskie), trzy godziny przed atakiem Niemców na Westerplatte. Zdaniem historyków mógł być pierwszym polskim żołnierzem, który zginął w II wojnie światowej.
Piotr Konieczka zginął 1 września 1939 roku około godziny 1.40. Był żołnierzem rezerwy, służył w plutonie wzmocnienia placówki Straży Granicznej w Jeziorkach, Komisariat SG Kaczory. Spoczywa na cmentarzu w wielkopolskim Śmiłowie.
Jak powiedział PAP historyk Marek Fijałkowski z Muzeum Okręgowego w Pile, 1 września 1939 r. około godz. 1.30 urząd celny zaatakowała grupa niemieckich dywersantów. Załoga wycofała się z budynku. Ich odwrót osłaniał Piotr Konieczka, strzelając z ręcznego karabinu maszynowego. W trakcie wymiany ognia żołnierz został postrzelony, rannego Niemcy zabili kolbami.
Zdaniem historyków o tym, że śmierć Konieczki nastąpiła w trakcie działań wojennych, świadczy fakt, że po zdobyciu urzędu celnego Niemcy nie wrócili za granicę, tak jak to było w przypadku prowokacji. Nie jest więc wykluczone, że Konieczka jest pierwszym żołnierzem poległym w czasie II wojny światowej i pierwszym jej bohaterem.
Zdaniem historyków o tym, że śmierć Konieczki nastąpiła w trakcie działań wojennych, świadczy fakt, że po zdobyciu urzędu celnego Niemcy nie wrócili za granicę, tak jak to było w przypadku prowokacji. Nie jest więc wykluczone, że Konieczka jest pierwszym żołnierzem poległym w czasie II wojny światowej i pierwszym jej bohaterem.
Według przekazów, o świcie świadkiem przewożenia zwłok Konieczki oraz zamordowanego tej samej nocy strażnika SG Szczepana Ławniczaka był niemiecki oficer. W pewnym momencie Niemiec miał oddać honory polskiemu kapralowi i powiedzieć: to był bohater. Piotr Konieczka i Szczepan Ławniczak spoczywają na cmentarzu w Śmiłowie prawdopodobnie w jednym grobie. Mają dwa pomniki.
O godny pochówek bohatera od lat zabiega ks. Jerzy Ptach, były proboszcz parafii w Śmiłowie. Kapłan prowadzi witrynę internetową poświęconą Konieczce, przez lata bezskutecznie starał się o nadanie jego imienia jednej ze śmiłowskich ulic lub lokalnej szkole. „Konieczka nie miał pogrzebu, bo mieć go nie mógł – proboszcz już wcześniej uciekł ostrzeżony, że ścigają go Niemcy. Na cmentarzu w Śmiłowie wciąż jest zarezerwowane miejsce, od wielu lat czeka ono na ekshumację naszego bohatera oraz na godny pochówek. I nasz bohater też czeka…” – powiedział PAP ks. Ptach.
Wnuczka Konieczki Urszula Tomczak także liczy na to, że uda się doprowadzić do zorganizowania pogrzebu jej dziadka. „To by było piękne. Całą rodziną czekamy, że tak się stanie” – powiedziała PAP.
Zdaniem Marka Fijałkowskiego, historia śmierci Piotra Konieczki jest z roku na rok coraz bardziej znana. Pojawiają się kolejne poświęcone mu tablice, murale, obeliski. Organizowany jest rajd rowerowy. Powstały poświęcone Konieczce utwory muzyczne. W 2009 roku w Jeziorkach odsłonięto obelisk upamiętniający żołnierza. Napisano na nim: "broniąc polskiego urzędu celnego w Jeziorkach i ojczystego progu, jako pierwszy w Wielkopolsce poległ śmiercią bohatera". Konieczkę upamiętnia też krzyż i kamień umieszczony niedaleko miejsca, gdzie znajdował się urząd celny. W Kaczorach bohatera upamiętniono na okolicznościowym muralu.
„Nie można powiedzieć, że Konieczka jest bohaterem nieznanym, słabo upamiętnionym. Były o nim trzy filmy, powstały publikacje, jego historia funkcjonuje także w wymiarze ogólnopolskim. To, co mogłoby stanowić dobre dopełnienie jego historii, to właśnie sprawa jego pochówku. Szkoda, że dotąd tego nie zrobiono” – powiedział PAP Fijałkowski.
W muzeum w Pile znajduje się drewniana tablica z grobu Konieczki, ufundowana po 1945 r. przez ludność Śmiłowa. Są też zdjęcia budynku, w którym służył, oraz reprodukcje zdjęć żołnierza ze zbiorów rodzinnych i oryginalne zdjęcie z zaręczyn Piotra Konieczki z Heleną Gniot z 1930 roku.
Dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości Przemysław Terlecki zauważył, że w najnowszej historii Polski jest wielu bohaterów, wiele dat, wydarzeń, które czekają na szczególne upamiętnienie. „Nie jest to kwestia czyjegoś zaniechania czy złej woli. Przykład zwycięskiego powstania wielkopolskiego pokazuje, z jakim trudem ta wyjątkowa przecież historia przez lata wychodziła z lokalności, by w końcu dotrzeć do świadomości wszystkich Polaków. Ufam, że i Konieczka doczeka się kiedyś należytego upamiętniania. Olbrzymią rolę do odegrania mają tu media, regionaliści, historycy i lokalne władze” – podkreślił.
Dyrektor poznańskiego oddziału IPN dr hab. Rafał Reczek powiedział PAP, że wiedza o wielu ważnych wydarzeniach i postaciach naszej historii trafia niekiedy do indywidualnej oraz zbiorowej świadomości dłużej, niż zasługują na to ci bohaterowie i te zdarzenia. „Nie zaniedbujemy bohaterów naszej przeszłości. Niekiedy nie jesteśmy w stanie podjąć niektórych tematów i czekają one, by wspólnym zaangażowaniem środowisk lokalnych oraz agend państwa polskiego, tj. Instytutu Pamięci Narodowej, opracować historie osób i wydarzeń ważnych dla naszej historii - takich jak sprawa kaprala Piotra Konieczki. Każdy odkryty okruch naszej historii przybliża nas do jej pełniejszego poznania, od jej wymiaru lokalnego, na ogólnopolskim kończąc” – powiedział.
Przedwojenna, niemiecko-polska granica liczyła w północnej części Wielkopolski ok. 120 km. Strzegło jej siedem komisariatów SG.
Piotr Konieczka był rolnikiem. Urodził się 29 kwietnia 1901 r. w Czarżu (woj. kujawsko-pomorskie). W latach 20. wraz z rodziną przeniósł się do Wielkopolski. Z żoną kupił gospodarstwo rolne w Brodnej. W podlegającej komisariatowi SG w Kaczorach placówce Jeziorki służył w plutonie wzmocnienia od lata 1939 roku.
Siedziba placówki SG w Jeziorkach mieściła się w centrum wsi, a nieistniejący budynek urzędu celnego przy drodze Piła - Bydgoszcz. W 2010 r. prezydent Bronisław Komorowski zdecydował o pośmiertnym uhonorowaniu kaprala Piotra Konieczki Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. (PAP)
rpo/ miś/ lm/