Zmarł ostatni przywódca komunistycznej partii ZSRS, prezydent imperium sowieckiego, autor reform tego kraju w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, laureat pokojowej nagrody Nobla, współodpowiedzialny za siłowe próby tłumienia ambicji niepodległościowych narodów ZSRS. Miał 91 lat.
Gorbaczow urodził się 2 marca 1931 r. we wsi Priwolnje w Kraju Stawropolskim w południowej części Rosji. Jego przodkowie osiedlili się w tym regionie po reformach Aleksandra II, które zniosły pańszczyznę. Tuż przed narodzinami Michaiła ponownie zostali przywiązani do ziemi, tym razem jako chłopi w tworzonych przez Stalina kołchozach. W 1933 r. z głodu zmarło 40 procent wsi Priwolnje. Dziadek przyszłego przywódcy ZSRS nienawidził komunizmu. W 1931 r. ochrzcił swojego wnuka w cerkwi. Za niedotrzymanie planu wysiewów w 1933 r. trafił do łagru na Syberii. Ojciec Gorbaczowa walczył w Armii Czerwonej. Został ranny w czasie marszu przez ziemie polskie i trafił do szpitala polowego w Krakowie. Rodzina od strony matki pochodziła z Ukrainy. Ojciec jego matki w czasie wielkiej czystki został oskarżony o trockizm i skazany na karę śmierci. Uratowało go spowolnienie machiny terroru u schyłku lat trzydziestych.
Po latach Gorbaczow wspominał powojenną biedę w spustoszonym wojną Kraju Stawropolskim oraz decyzję ojca, że jego syn musi zdobyć wykształcenie, aby wyrwać się z kołchozu. Droga do tego celu wiodła przez pracę w ośrodku mechanizacji. W 1949 r. za pracę z ojcem na kombajnie Michaił został nagrodzony Orderem Czerwonego Sztandaru Pracy. Został kandydatem do partii. W 1950 r. po raz pierwszy opuścił rodzinne strony i rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Łomonosowa w Moskwie. Licznych zagranicznych stypendystów, między innymi studiującego niemal w tym samym czasie Aleksandra Dubčeka, szokowała nędza egzystencji w stolicy imperium sowieckiego. Dla pochodzącego z prowincji Gorbaczowa Moskwa była wielkim światem.
W czasie studiów poznał swoją przyszłą żonę, pochodzącą z Kraju Ałtajskiego – Raisę. Po zakończeniu studiów wspólnie wyjechali do Kraju Stawropolskiego. Początkowo Gorbaczow pracował w miejscowej prokuratorze, ale pod koniec lat pięćdziesiątych został przewodniczącym struktur młodzieżowego Komsomołu, a w 1958 r. - I sekretarzem komitetu miejskiego KPZS w Stawropolu. Stopniowo piął się po szczeblach organizacji partyjnej w tej części ZSRS. W połowie lat sześćdziesiątych został dostrzeżony na Kremlu przez wciąż pełnego werwy Leonida Breżniewa i premiera Aleksieja Kosygina. Za ojca kariery Gorbaczowa uważany jest jednak przez historyków szef KGB Jurij Andropow, który doskonale zdawał sobie sprawę z pogłębiającej się stagnacji ZSRS i szansę na ożywienie widział w młodym pokoleniu działaczy partyjnych urodzonych na początku lat trzydziestych.
W 1970 r. Gorbaczow stanął na czele partii w Kraju Stawropolskim. W ZSRS rzadko zdarzało się aby działacz partyjny przed czterdziestką przejął kontrolę nad obszarem wielkości 1/5 terytorium Polski. Od 1971 r. był członkiem Komitetu Centralnego KPZS, odpowiedzialnym za rolnictwo. W swoim regionie intensywnie, i jak na warunki sowieckie skutecznie, rozwijał ten dział gospodarki.
W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych system rządów w Związku Sowieckim pogrążył się w marazmie, którego symbolem byli schorowani sekretarze generalni KPZS. W ciągu trzech lat zmarło trzech przywódców ZSRS – Breżniew, Andropow i Czernienko. 11 marca 1985 r., w ciągu kilku godzin od opublikowania informacji o spodziewanej od dawna śmierci Konstantyna Czernienki, I sekretarzem KC KPZS został Michaił Gorbaczow. Od swoich poprzedników odróżniał go wiek. W momencie objęcia władzy miał 54 lata, podczas gdy średnia w Biurze Politycznym KC KPZS przekraczała 67 lat. O jego zwycięstwie zadecydował nie tylko wiek, ale również brak oskarżeń o korupcję, które pojawiały się wobec jego konkurenta Grigorija Romanowa z Leningradu. O zwycięstwie Gorbaczowa przesądził ostatecznie głos następcy Andropowa w KGB Witalija Fiedorczuka.
„Jego osobowość nie mogła bardziej różnić się od przeciętnych sowieckich aparatczyków, sztywnych jak brzuchomówcy. Uśmiechał się, a nawet śmiał, gestykulował, chcąc coś podkreślić […] Stwierdziłam, że go lubię […]” – wspominała premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher. Sympatia Żelaznej Damy była tylko częścią fascynacji zachodu nowym przywódcą ZSRS. Zainteresowanie wzrosło wraz z przedstawieniem przez Gorbaczowa pierwszych planów reform systemu sowieckiego. Odczytywano je jako próbę głębokiej liberalizacji. W rzeczywistości Gorbaczow zakładał, że marksistowskie fundamenty systemu pozostaną niezmienione, a monopol na sprawowanie władzy miała zachować partia komunistyczna. „Będąc u władzy, byłem owładnięty iluzją o możliwości reformowania systemu […] uważałem, że można dać istniejącemu socjalizmowi drugi oddech. […] Moje rozmyślania, a także dyskusje z Andropowem doprowadziły do idei, że więcej demokracji może oznaczać więcej socjalizmu” – wspominał po latach.
Dość szybko „pieriestrojka” – przebudowa – napotkała na liczne trudności. Już w rok po przejęciu władzy przez Gorbaczowa katastrofa w Czarnobylu ujawniła stan gospodarki i administracji imperium sowieckiego. Gorbaczow i jego otoczenie zmagali się także z niechęcią twardogłowych władz lokalnych. Nie sprzyjała mu również część przywódców państw satelickich, którzy w reformach widzieli niebezpieczny precedens zagrażający podstawom ich reżimów. Do pogłębienia chaosu przyczyniła się decyzja o stworzeniu stanowiska prezydenta ZSRS, które w marcu 1990 r. objął Gorbaczow. Niejasne kompetencje tego urzędu doprowadzały do konfliktów z republikami związkowymi. „Postępował metodą prób i błędów, nie miał całkowitego opracowanego programu, który wymagał prowadzenia różnorakich zadań. W Gorbaczowie było dwóch ludzi: przywódca partii i reformator-intelektualista” – powiedział jego towarzysz partyjny i politolog Gieorgij Szachnazarow.
Równie destrukcyjna dla fundamentów systemu totalitarnego była zainicjowana przez Gorbaczowa polityka „głasnosti” (jawności). Tłamszone przez dziesięciolecia narody Związku Sowieckiego odzyskały prawo głosu. W państwach bałtyckich, na Kaukazie, na Białorusi i Ukrainie pojawiły się tendencje do samostanowienia. Gorbaczow wierzył, że ocali ZSRS przed rozpadem dając republikom „tyle suwerenności, ile udźwigną”. Szybko jednak okazało się, że część krajów dąży do pełnej niepodległości. Gorbaczowa postanowił użyć siły. W nocy z 12 na 13 stycznia 1991 roku jednostki Armii Sowieckiej wkroczyły do Wilna – stolicy Litwy, która ogłosiła suwerenność – i zajęły strategiczne obiekty, których broniły tysiące bezbronnych osób. W starciach pod wieżą telewizyjną zginęło wówczas 14 osób.
Pod naciskiem opinii publicznej i dysydentów Gorbaczow zgodził się na częściowe ujawnienie i upamiętnienie zbrodni systemu komunistycznego, szczególnie z okresu stalinowskiego. Gest ten został uznany za jeden z największych przełomów w historii reżimu komunistycznego w ZSRS. Polsko-rosyjski sowietolog Michał Heller opisując reformy Gorbaczowa przypomniał słowa autora „Listów z Rosji” Astolphe’a de Custine: „W tym kraju przyznanie się do tyranii wydaje się prawie postępem”. Zadecydował o powrocie z zesłania fizyka i obrońcy praw człowieka Andrieja Sacharowa, w ZSRS rozpoczął się proces przywracania dysydentom obywatelstwa i rehabilitacji ofiar represji politycznych. Władzom RP Gorbaczow przekazał dokumenty potwierdzające sowiecką odpowiedzialność za Zbrodnię Katyńską. Kilka miesięcy później, 3 listopada 1990 r., Gorbaczow polecił zebrać informacje, które mogłyby być traktowane jako swego rodzaju przeciwwaga dla sowieckiego ludobójstwa. Jednym z elementów „anty-Katynia” miały być rzekome mordy dokonywane na sowieckich żołnierzach w trakcie wojny polsko-bolszewickiej.
Z punktu widzenia Zachodu Gorbaczow osiągał wiele sukcesów na arenie międzynarodowej. Doprowadził do wycofania wojsk sowieckich z Afganistanu. W 1990 r. zgodził się na zjednoczenie Niemiec. W 1990 roku otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla za działania na rzecz rozbrojenia nuklearnego i umocnienia bezpieczeństwa światowego, które podjął po spotkaniu z prezydentem USA Ronaldem Reaganem w Reykjaviku w 1986 r. Formalnie zrezygnował z doktryny ograniczonej suwerenności państw satelickich nazywanej „doktryną Breżniewa”. Jesienią 1989 r. rzecznik sowieckiego MSZ Giennadij Gierasimow powiedział, że zastąpiła ją „doktryna Sinatry”, który w piosence „I Did It My Way” śpiewał o pójściu własną drogą. W rzeczywistości już od kilku miesięcy większość państw Układu Warszawskiego prowadziło coraz bardziej suwerenną politykę wewnętrzną.
W sierpniu 1991 r. system sowiecki wszedł w ostatnią fazę agonii. Po wielu miesiącach żmudnych negocjacji Gorbaczowowi udało się doprowadzić do uzgodnienia nowego statutu państwa sowieckiego. Do jego podpisania miało dojść 20 sierpnia 1991 r. Twardogłowa opozycja uznała, że dokument jest zagrożeniem dla jedności państwa. 18 sierpnia grupa spiskowców z wiceprezydentem Giennadijem Janajewem postanowiła przejąć władze. Gorbaczow został internowany w rezydencji na Krymie. Po kilkudziesięciu godzinach pokojowego oporu sił demokratycznych z prezydentem Rosji Borysem Jelcynem na czele Gorbaczow powrócił do Moskwy. Przewrót okazał się farsą, która rozpoczęła ostatni etap jego kariery politycznej.
W kolejnych miesiącach władza Gorbaczowa była coraz bardziej iluzoryczna. Na początku grudnia 1991 r. jego główny konkurent prezydent Rosyjskiej Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Sowieckiej - Borys Jelcyn - doprowadził do spotkania z przywódcami dwóch pozostałych republik związkowych – Białorusi i Ukrainy. Podczas spotkania w białoruskich Wiskulach podpisali porozumienie stwierdzające, że Związek Sowiecki jako podmiot prawa międzynarodowego przestał istnieć. Gorbaczow próbował protestować, argumentując, że trzech przywódców nie może decydować o losach tak wielkiego państwa, ale jego ostatnie wysiłki na rzecz zachowania imperium były bezskuteczne. W ostatnich dniach władzy jego kompetencje ograniczyły się do kontroli nad sowieckim arsenałem nuklearnym. 25 grudnia 1991 r. podał się do dymisji. Następnego dnia Związek Sowiecki przestał istnieć.
W 2015 roku, przy okazji trzydziestej rocznicy pieriestrojki, niezależne Centrum Lewady zapytało Rosjan o jej ocenę. 55 procent uznało, że pieriestrojka przyniosła więcej szkody niż pożytku. Dwukrotnie mniej – 24 procent – uważało, że przyniosła więcej korzyści. Następstwem reform stał się bowiem - w ocenie wielu ówczesnych obywateli ZSRS - nie tylko rozwój demokracji, lecz i utrata „porządku” w państwie, z krwawymi konfliktami narodowościowymi włącznie. Współcześnie wielu rodaków Gorbaczowa wspomina jego epokę przez pryzmat tego, czym się ona zakończyła: rozpadu Związku Sowieckiego. Choć porozumienia białowieskie podpisał nie Gorbaczow, a Borys Jelcyn, Rosjanie oceniają, iż to jego działania do tego doprowadziły.
W 1996 roku Gorbaczow próbował powrócić do polityki, startując w wyborach prezydenckich, ale uzyskał tylko 0,5 procent poparcia. Próbował utworzyć partię socjaldemokratyczną, jednak ona także nie odegrała większej roli w kraju. Znacznie bardziej doceniany był na Zachodzie i uznawany za jednego z autorów procesu zakończenia zimnej wojny i likwidacji żelaznej kurtyny.
W ostatnich dwóch dekadach twórca pieriestrojki często krytykował Zachód, zwłaszcza USA, zarzucając im tryumfalizm i dążenie do dominacji na świecie. Negatywnie oceniał rozszerzenie NATO i plany budowy tarczy antyrakietowej w Europie Środkowej. Krytykował sankcje zachodnie wobec Moskwy i opowiedział się za aneksją Krymu do Rosji. Jednocześnie wielokrotnie krytykował brak demokracji w swej ojczyźnie, ale w ostatnich latach coraz bardziej jednoznacznie popierał reżim Władimira Putina. W 2017 r. Gorbaczow w rozmowie z RIA Nowosti powiedział, że „Putin zasłużył sobie na poparcie ludzi”. W trzydziestą rocznicę rozpadu Związku Sowieckiego powtarzał, że było to wydarzenie tragiczne dla losów jego narodów. „Świadomie czynił wszystko, by uratować ZSRS, ocalić socjalistyczny (czyli w jego pojęciu sowiecki) system. Nieświadomie sprzyjał ich klęsce. Konrad Wallenrod mimo woli, Siódmy Sekretarz stał się ostatnim” – napisał w 1992 r. Michał Heller w biografii „Siódmy sekretarz”.(PAP)
Michał Szukała
szuk/ aszw/